[Intro] Wpada skład na chatę (chatę)
Już czasu nie tracę (tracę)
Wrzucam w torbę gacie (gacie)
Biorę stuff na ratę (ratę)
Włączam Google Mapę (ej)
Wlewam szybko wachę (ej)
Znowu jadę w trasę (ej)
Jebać zwykłą pracę
[Refren] Bo jak zarabiam, to tylko wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to szybko i wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to wszystko, wtedy gdy się bawię
Wtedy gdy się bawię, wtedy gdy się bawię
[Zwrotka 1] Najaram się i piszę wers a nie gram na konsoli
Chociaż ona tutaj jest a nie brat nie pozwolił
Stoję w klubie i gram DJ Set zza konsoli
Dobre dziunie widzę je zza konsoli
Na co ona sobie pozwoli ej (ej) i co ten gach dla niej zrobi
Ona chce od niego molly, ej
Bo to drag jest dla niej drogi
Brak jest dla niej drogi, za to on nie mógł znaleźć taniej drogi
Zatonął w takie nogi i to wprost i to wprost
Bo miał stuff z jakiejś strony i już parę panien wrobił
Kac jest dla niej ranem srogi i to dość, cicho bądź
Gadam se do załogi całej
Czuję się jak w operze bo oglądam z loży balet
Naćpany byk ćwiczy aerobik dalej
Czeka na sygnał bo ma zamiast głowy talerz
Nie patrze w oczy tych młodych bogiń wcale
Jest fajnie w nocy, co będziemy robić ranem razem?
Parę lat wstecz by był last stage i “już się porzygałem”
Melanż zamieniłem na stage i tłumy porywane
Na każdy dzień mi padał cień chyba go dogorywałem
Dziś smieję się, gdy pada deszcz w jesienny poniedziałek
Ciśnienie złe, nie mogli znieść, że jestem oryginałem
Dziś śmieję się, gdy liczę cash, jakie to porypane
Dla mnie rap to dożynki, wpadłem tu zrobić szmalec
Moje kawałki to odcinki, a życie serialem
Choć słyszę jakieś docinki, będę to robić dalej
Ty musisz walić do odcinki, żeby zapić żale
Ja musiałbym se podciąć żyły, żeby zabić talent
Ciągle wymyślam nowe hity, by nie stracić marzeń
Robię karierę, nawet jeśli to jest przez przypadek
Jestem raperem zmieniam to co jest mi niepisane
[Refren x2] Bo jak zarabiam, to tylko wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to szybko i wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to wszystko, wtedy gdy się bawię
Wtedy gdy się bawię, wtedy gdy się bawię
[Zwrotka 2] Jak zarabiam forsę, wtedy gdy się bawisz
Wtedy kiedy tańczysz, wtedy kiedy clubbing
Ledwo kończę koncert, chcą się o mnie zabić, czekaj
Strzelić sobie fotkę, czekaj, muszę się ustawić
Kiedyś zrobię sobie wolne teraz, muszę się ustawić
Ona szepcze, że mi zrobi dobrze, ale nie da rady
Chcę lecieć na hotel, ich się nie da spławić
Dziele się nią z ziomkiem, mam ważniejsze sprawy
Kochają mnie suki, trzęsą grube dupy
Wszystko przez me ruchy, wszystko przez me nuty
Ziomki chcą mi sypać szczury, polać berbeluchy
Dajcie mi sponsoring Gucci
Każdy chce wejść w moje buty
Gramy długie tournée, tak jak moje hoodie
Wjazd na pełnej kurwie, to nie pościelówy
Wchodzę na kolumnę i śpiewam jak Uzi
Zdejmuję koszulkę, rzucam się w tłum ludzi
[Refren x2] Bo jak zarabiam, to tylko wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to szybko i wtedy gdy się bawię
Jak zarabiam, to wszystko, wtedy gdy się bawię
Wtedy gdy się bawię, wtedy gdy się bawię