[Verse 1]
Ciągle udowadniam, ile znaczy dla mnie ta rapgra
Gdy po raz kolejny możesz posłuchać mojego kawałka i
Mam w dupie już to co Ty o tym gadasz
Że to żenada, jest w chuj słaba, ale widzisz uprawiam to nadal a
Ty możesz kręcić sobie z tego beke
Nie jedna osoba tak robi mianując się moim przyjacielem, lecz
Ja cały czas ide przed siebie
Idzie mi lepiej, wiesz to przecież, ale tak trudno to powiedzieć jest
I chuj że na stówie zatrzymał się licznik gdy
Tyle radości mi sprawia to nagrywanie płyt
A Ty śmiej sie dalej, wylewaj swoje żale
Odwróć się na pięcie i nie słuchaj mnie już wcale
Chciałbyś żebym się załamał, nie, tak to nie działa
Ty tylko dajesz mi kopa, do dalszego działania
I już nie zgrywaj ziomala gdy mnie widzisz gdziekolwiek
Chciałeś żeby był koniec, lecz to dopiero początek