Wasz rap to sranie pod siebie z dupy rymy
Nie możecie nie mieć rąk w górze jak zakuci w dyby
Koniec z rapem tych zaplutych szczyli
Miał wyjść hit im wyszły nici mogliby coś uszyć nimi
Mój rap jak Tekken nawet nie liczę hitów
Ty przynosząc płyte nie możesz nie
Przynieść wstydu
Pójdź i powiedz swojej dziewczynie synu
Niech wpadnie do mnie o czwartej w
Nocy zrobię jej godzinę szczytu
Chcieliby mi pojechać moda na punche
Możesz mi pojechać po browar na
Stacje
Porażka znam ją dobrze ale od niej stronie
Nie możesz mnie pokonać no to stań
Po mojej stronie
Dla słuchacza legal to podstawa gdzie podziemie ej?
Wiedzą że podstawa jest
Jednocześnie dnem?
Niech to wejdzie w krew, niech to jebnie ej
To gówno pali kable bo nie jedno spięcie jest
Jest daje bragga bo bragga żyją stany
Te rapy czują nawet sparaliżowani
Po każdej zwrocie pytają jak Maciek co się stao
Potem latają po linkach jak
Człowiek pająk
Moja publika jest zawsze głodna
Rap idzie przez cały kwadrat jak przekątna
Oni chcą połykać mogą tak bez końca
Bo jestem naturalny jak haj z peyotla
Mam odciski na palcach gdy klepie biede ziom
A z hajsem gram na maxa aż się zajebie ziom
Nie wygrasz nigdy nigdy bo nie jesteś mną
Niunie nawet u mnie w domu mówią ale z Ciebie gość
Daj mi chłopak za chore zwrotki kwit przyjebać
Taki towar że Korzeniowski by z nim biegał
Jak całe życie podliczę jak płynę po bicie
Opływam raz dziennie Ziemię ran na tydzień orbitę
Daje to na bojo tam gdzie każdy ziom chla
I każdy łamie kark gdy to gówno wosk gra
Dziwkodupych czarnuchów wypierdalam stąd ja
Matkojebcy mają za każdym razem homerun
MC's z tamtej epoki Ci fajni te koty
Puszczali swe ploty że dla hajsu i koki
Kup album i pomyśl zawsze punche i zwroty
Flow rozpierdala kotów zawsze darłem z nim koty
Flow jest gorące aż mnie piecze w gardło
Twoje siedzi w domu i kurwa piecze ciasto
Wiem że nie jest łatwo
Z zazdrości jest zielone, żółte, niebieskie i czerwone jak LM sprawdź to
Wack'u jesteś inspiracją dzięki za to
Bo jesteś miękki szmato jak pierwszy zarost
Raperzy płaczą, hejterzy płaczą
Flow tak dokładne że może dzielić atom
Tylu rymów by nie znaleźli z mapą
ślepa miłość jakby mi serce przebił strzałą ślepy amor
Punche wystarczą na nich pierwsze lepsze
Bo moje punche są pierwsze lepsze i głębsze
Niż te parę w pubie synku
Pizgam dookoła zalecam stanie dalej synku
Nie mieszkam w stanach a jestem w stanie dalej synku
Będąc białym w Polsce dawać czarne granie synku
Ty chcesz zabijać no to wbijesz na online
Jak chcesz zabijać jak grasz jedynie dla for rap
Zabijesz życie jedynie połykiem w zarodkach
Dlatego twoje usta mają ksywkę aborcja
Mądre stwierdzenie, skończ co zacząłes
Więc skończ z nawijaniem po co ma boleć
Chcesz bitwy postaw sporą kabone
Przegraj ją z dumą i odejdź z honorem koleś
Hejterzy to jest pomysł nie najlepszy
Było lepiej jak dziewczynki wyżalały się w pamiętnik
U mnie ławka, chłopaki z bloków, osiedle
U Ciebie kawka, tępaki z forum i serwer
Kilka leveli nad nimi trochę wpłynęło za CD
Dodrapałem się do piwnicy pisaniem numerów na płyty
Mówię wszystkim raperom na niby
Bieżnik na moim bucie to dla waszego ego labirynt
Kminisz nie ma się co dziwić synku
Obsrani jakby żyli w kiblu, ta
Wbijam już huj w nich synu click clack boom skurwysynu!