[Verse 1: Szo]
Miewałeś takie dni, kiedy stałeś na krawędzi
Świat dawał te emocje, które teraz chcesz uwięzić
Nie widziałeś w oczach tchu, oddychałeś w beznadziei
Teraz znowu czujesz tlen, który nad Tobą zwycięży
Podłość granice przekroczy, daje siłę
Ludzie walczą dziś ze sobą i nie patrzą na rodzinę
Jedno słowo dla nich, dla nas to jest tylko kwestia bytu
Przeciwności losu daje więcej zanim byś to przywiódł
Kochaliśmy tylko jutro, zapomniałeś o słabości
Wschody słońca gdzieś nad morzem, teraz ciągnie się ten pościg
Blask zmył tą scenę, teraz czujesz tylko wodzę
Wyobraźnia ciągnie dalej, chyba nie masz tu po drodze
Na niebie ten błysk, retrospekcja Cię dopada
Widzisz zdarzenia nie w Tobie, ale w swojej głowie składasz
Inni wbiją tylko nóż, tętno bije tylko słabiej
Jedni widzą tylko trumnę, a ja widzę tu kabaret
[Refren]
Popatrz, nie żałuj
Kochaj, nie żałuj
Chcesz widzieć to wszystko, to proszę nie żałuj
Wracaj, nie żałuj
Odejdź, nie żałuj
Chcesz poczuć to wszystko, to proszę nie żałuj
Nie żałuj (x7)
[Verse 2: Szo]
Zapijamy to butelką, widzisz smutki są w procentach
Jedni wolą tonąć w skrętach, inni nie wiedzą gdzie skręcać
Droga kręta na pozór, instynkt daje sztylet Tobie
Ty go wbijasz coraz głębiej, widzisz tylko winy swoje
Poeci skreślają tyle linii w życiu piekła
A Ty skreślasz tylko kreski, które zrujnowały przeszłość
Biegniesz gdzie toniesz, inny myślą, że to turpizm
Nienawidzisz tego piękna, które wszystkich chce ogłupić
Elokwentne jak trzeba, stroisz tylko swoją maskę
Która spływa gdzieś po Tobie, nie chcesz nawet na to patrzeć
Idiotyzm wielu ludzi daje tylko głupim szczęście
Zachowałeś w swoich bliznach, moje kurwa najważniejsze
Nie pytałem się już Boga, rap to jest moja droga
Padasz na kolana, zobacz, tylko hip-hop to zachował
Popatrz na to i nie żałuj, teraz widać kto miał rację
Dajesz szansę znowu sobie, tylko nie chcesz na to patrzeć
[Refren]