[Zwrotka 1]
W głowie chaos, w życiu burdel, jakby za ścianą
Kilka kurew siedziało z zapłaconą banią
Panom dziękujemy, państwo spierdalają
Biorą wódkę ze stołu, chociaż znów jej mało
Szlugi, jeden za drugim, trzeci za czwartym
O szóstej do pracy, do piątej trwa party
My, cztery ściany, tynk się za nas martwi
Pierwszy odpada na każdym z melanży
Było nas czterech, dawno nie żył Gierek
Słoik z ogórkami pachniał PRL-em
Jeden stracił dupę, z drugim przyszła zdrada
Trzeci pił przez łzy, czwarty pił, bo pada
Co u ciebie? Czuję się jak w trasie
Znowu życie się jebie, nie swoim kutasem
Polej na drugą nogę, zagryź ogórkami
Niech żyje zakochanie, my i cztery ściany
[Refren x2: Justyna Krzyczmanik]
Wciąż pijemy do dna, rzeczywistość jest gorzka
Znowu w ludziach sami, my i cztery ściany
[Zwrotka 2]
Ta, bal do rana, przynajmniej raz na tydzień
Moja ukochana znikła z jakimś typem
Nie znam go, już go nie cierpię
Ale dziś stres śpi w butelce
Gdy ich spotkam, będzie miał problem
Sam nie wiem po co, ale to takie polskie
Drugi z trzecim opijali błędy
Czwarty tylko się śmiał, jak jebnięty
Przy tej samej wódce, w ścianach co smutne
Wpadliśmy na pomysł, że życie jest gównem
Przy butli końcówce, start myślenia
Czwarty się smuci, mówi "wódki nie ma"
Zaczyna płakać, czeka końca świata
Uśmiech mu wrócił, na stół nowa flacha
Na pierwszą nogę, kolejkę powtarzamy
Filozofowie i te cztery ściany
[Refren x2: Justyna Krzyczmanik]
Wciąż pijemy do dna, rzeczywistość jest gorzka
Znowu w ludziach sami, my i cztery ściany
[Zwrotka 3]
Drugi trzeciemu dał w ryj po kilku klinach
Po chwili zapomnieli, ekipa dalej piła
Czwarty, przyszedł moment, myślał że myślał
Wymyślił, że trzeba się cieszyć z widowiska
My tak mamy, zawsze się dogadamy
A gdy zdarzą się kłótnie, wódkę rozpijamy
To cztery ściany, mały cyrk z błaznami
Niech tańczą małpy, niech grają organy
Paradoks dojdzie, było nam wciąż dobrze
Gdy nie było sensu, wtedy po męsku w mordę
Zazdrość słona pływała w korniszonach
Zdrada z kieliszkami trzymała flaszkę w dłoniach
Żal się topił nieznośny w kielonach
Głupota się cieszyła jak popierdolona
To cztery ściany i nasza czwórka złota
Zazdrość, zdrada, żal i głupota
[Refren x2: Justyna Krzyczmanik]
Wciąż pijemy do dna, rzeczywistość jest gorzka
Znowu w ludziach sami, my i cztery ściany [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]