[Zeta Reticuli - The Ultimate Reconciliation Of Creators Without The Necessity Of Reincarnation...]
Odejd? w dniu gdy d?wi?k zamilknie
Porzuc? cia?o i ujrz? mrok
Czas je?li stanie pomo?e ocali?
Ku mej wieczno?ci ostatni krok
Puste racje niewarte cokolwiek
Blokuj? prawd? w was
?lepota odbiera wam wzrok
A los si? bawi w okaleczonej g?owie
Okrutna marno?? ?wiadomych istot
Pr??no?? i ma?o?? tkwi w ka?dym z was
Wiem jak to jest, bo ja doszed?em ju? do ko?ca
Si?a dogmatu wiecznego ?wiat?a
Gwa?ci nadzieje w pozory ?mierci
Na dotyk wieczno?ci gwiazd czekasz tu
Dok?d i??, co pocz???
Jak spojrze? na t? u?ud??
Jak ?y? i komu wierzy??
Skoro fa?sz dopadnie w nas rozn?cone my?li
Cierpki p?acz rozbudza w nocy
Wszystkie nierealne marzenia
Widz? dno przez zamkni?te oczy
Czuj? wo? a cierpienie rodzi suchy strach
Suchym strachem
Okrutna marno?? ?wiadomych istot
Pr??no?? i ma?o?? tkwi w ka?dym z nas
Wiem jak to jest, bo ja doszed?em ju? do ko?ca
Puste racje niewarte cokolwiek
Blokuj? prawd?, daj? upust zdradzie
?lepota odbiera wam wzrok
A los si? bawi w okaleczonej g?owie...