Jimmi już będziesz dziś zdychał, twój diss lipa i ty cipa
Jakbyś pytał na ten diss sam dał bit mi Me?How
To jest jak beef PiHa przez Pe przejebany
Pewnie jak Pe w mailu powiesz mi, że nie czujesz się przegrany
Prawda boli typie moją płytę
Ściągnęło 10 tysi Eldo pchnął koło tysia z twoim feat'em
Ty mensa w końcu skojarz
Że na Kodeksie byłeś, bo wygrałeś ten sam konkurs, co ja
Magiera wiedział, że trzeba zremikować twój stary track
Bo nowy z podniety byś zjebał
A mi Magiera dał bit, dziwko
Ja zbieram hity, tobie nawet się nie zbiera na hit
Moje dwa dissy miały 90 linii bez ściemniania
Ale twoje miały 70 bez śpiewania
Gdzie twoje podwójne, przyłóż się tu playa
Bo ja ładuję podwójnie jak kiedyś Heyah
Mówię Jimson to pizda, przykre strasznie
Że to w radiu brzmiałoby Jimson to pi jak 3.14
Rosół z Sokołem, Jimmi znowu bzdury
Kto wpierdalał na JuNouDet rosół z kury
Co ty myślisz ja też grałem w Słupsku, prawda
Chuj mnie obchodzi, że grałeś w Elblągu ważne, że już nie zagrasz
Z Gorzowem sobie żarty robisz
Za mną tam są Jankez, Keyroll, Smark i Jobiks
Skumałem z tym poronieniem
I to obraża moją matkę, nie wyczuło tego twoje psie powonienie
Kłam więcej, myślisz, że mnie to zaboli
Nie muszę kłamać, żeby cię rozpierdolić
Za to ty masz ten kompleks tworzenia filmów
Kłamiesz jak chuj, by zwinąć
Propsy za dissy bez filmów
Twoje umrą, zginą
Twój kompleks mnie tu ominął
Kurwa ty masz filmowy kompleks jak Multikino
Chciałeś odbić argumenty we łbie pusto na pewno
Odbiłeś je jak obraz weneckie lustro od zewnątrz
Maciek masz tupet chujowy
Twoje argumenty odbijam, jak ty szmato dupę kumplowi
W Częstochowie masz grać znów koncert
Teraz go spróbuj dać za forsę
600 kilometrów byłem w Częstochowie, strzał w 10
Byłem zobaczyć czy dla ciebie na scenie tam stał już komp, ej
Chciałem dać dla Hirka brawo tępaku
Przynajmniej ja zrezygnowałem jak skumałem, że tracisz prawa do tracku
Ty teraz siedzisz głupku w domu
I czekasz na swój track wjebany w reklamę krótkich kondomów
Bity, współczuję nieco Bobrowi
Prosiłeś go, a jak ktoś się prosi to mu robi
Trzem producentom fajnie na track się wbić
Ty masz Bobra chyba, że Hi-Tek dał ci bit
Beef'u ze mną wreszcie znasz skutki
W rymach jesteś dla mnie jak ten raper
Too $hort, bo jesteś za krótki
Chciałeś być kotem, dobra skończ
VNM ten koleś to jest kot jak Storch
Szmato każda linijka to gwóźdź do twojej trumny
Pochowam cię, później czuć się mogę dumny
Pochowa cię durniu tu ta trumna
Nie wyjdziesz z niej nie jesteś kurwa Uma Thurman
Trumna nie jest nasza leszczu zczaj
Trumna jest dla ciebie, a nie dla nas jak Escobar
Spytaj raperów kto kozackie wersy dał
A kto tylko pedalskie teksty miał
Dalej sztuczny fame dawaj koleżce
Ja od tej pory w rzucie monetą zawsze będę stawiał na reszkę
Jimmi cieciu zielony jak brokuły
Na twojej koszulce Nike'a pisałoby Just don't do it
Szansa na wosk, Jimms napisał zwrotki
Na JuNouDet, Metro i wył jak cipa
Zjebałeś szansę, te zwrotki to lipa
Zjebałeś szansę z woskiem #Jimson Ikar
Takich metafor chciałbyś zrobić duplikat
Lepiej pizdo poszukaj idź słownika
Niech ci Flinstone Ślizg poczyta
Jimson freestyle pisz na bitach mój diss i tak wygrał beef'a
Nie możesz żyć bez netu, net cię wciąga
Jak wyłączą go to jakbyś się po piekle krzątał
Wtedy z nudów szmatą będziesz meble sprzątał
Włączą go powiesz o net jak pl portal
Wiem coś czego w necie nie ma na pewno
W twoim własnym mieście czeka cię wpierdol
Bo szczekać umiesz tylko na bicie
Dla ciebie rap to zabawa, dla mnie to jest cipko życie
Myślałeś, że to koniec chciałeś się odłączyć
Minuta, trzy sekundy z dupą też tak prędko kończysz?
Wyśmiała cię, jesteś wieśniak
Wybrałeś toster, bo toster się z ciebie nie śmiał
Osiemdziesiąty piąty gwóźdź wbijam tu
Akurat wystają ci z trumny buty kurwa
Chciałeś ciąć mi ręce, ja ci obetnę nogi
Wyślę do twojej dupy chyba wiesz, co zrobi
Pisałeś diss na Bronksie, ty masz ten talent
Jesteś biały na Bronksie to byś mógł pisać testament
Kosztuje mnie kurwa mać twój lament
Muszę w drukarce na sto linijek zmarnować atrament
Byłeś głośny, ale głodny sk**sów
Po tym diss'ie będziesz cichy jak typ z młodych wilków
Słyszałem, że po jointach niezłą fazę łapiesz
Opowiedz swoim fanom o tym jak nasrałeś w szafie
Ostatnie cztery gwoździe chowam trumnę Six Feet Deep
Zakopuję ją szybko, żebyś z oczu mi pizdo znikł
Na granicie tylko ślad zostanie
Tu spoczywa Jimson, król podziemia, samozwaniec [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]