[Zwrotka 1]
Co drugi Polak, pierwszemu życzy, niech się wyjebie
Jeśli Ty umiesz liczyć, licz na siebie
Wtedy wszystko to co masz zawdzięczasz sobie
Spojrzyj w lustro na swą twarz i powiedz mogę
Wiem że są hieny, kurwy i zazdrośnicy
Brakuje im weny, werwy, nie błyszczą niczym
Są zawzięci, ten ich męczy który ma lepiej
Bo na końcu swojej tęczy chcieli by pekiel
Kopią dołki, chcą byś wpadł bo nie pasuje im
Że patrzysz na ten świat , który budujesz brat
Pierdol to, to zło powróci do nich
Ej, ty to co masz, trzymaj w swojej dłoni
Większość goni za tym czego nie może mieć
Łańcuchy i kraty nie zamkną serc
Mogą myśleć tak oni, to już nie ważne
Nie złożymy nigdy broni, to chyba jasne
[Refren x2]
Mogą rzucać kłody pod nasze nogi
Mogą grać nie fair , chcąc nas dobić
Mogą każdego dnia stawać z nami w szranki
Ale nigdy nie odbiorą nam naszej woli walki
[Zwrotka 2]
Każdy z nich jest maratończykiem na życia bieżni
Nie wiedząc że jest tucznikiem w drodze do rzeźni
Prędzej czy później, wierz mi , się pokapują
I zawrócą, bo ślepy los sprzyja głupim chujom
Ci którzy ciężko pracują, wcale lub rzadko
Mają lepiej, a będzie lepiej, jest stałą gadką
Ponadto, gdy tobie wyjdzie zyskujesz wrogów
Masz tajemnice, powierz je tylko swemu bogu
Na ogół, ludzie to sępy, karmią się bólem
Są chyba zbyt tępi by spojrzeć w górę
Tkwią w jednym miejscu, gdzie ciasno i cuchnie
Srają we własne gniazdo i toną w gównie
Chcą walczyć z nami, to kpina
Jesteśmy samurajami od narodzin po finał
Mamy instynkt przetrwania i siłę
Każdy z nas będzie walczył dopóki żyje
[Refren x2]