REf.
To to To miasto...to to to. To miasto...to to to. To miasto...to to to to to to...
(........)
REf.
To miasto...to to to. To miasto...to to to. To miasto...to to to ...
To miasto...to to to. To miasto...to to to. To miasto...to to to.
To miasto...to to to to to to to to
Miasto Wściekle Ludzie mają nieźle z deklem.
Misto piękne jest możesz czytać je jak wiersz.
Akapit bramy, na nim wers zapisany.
Zmywany przez deszcz, wkrótce znikł niezapomniany.
Ulica krzyku wzięta w cudzysłuw krawężników.
Nawias przystojników oda do alkoholików.
I Wzrok I twarzy wiezie spóźniony tranwaj pełne
Spalony marzeń i historie na faktach.
Pełny miłosnych wrarzeń, kiedy w nocy od niej wracasz.
Miasto jest też, chore przewlekle. Sucha skóra , tynk.
Pod nia wątły mięsień. Pot spływa rynsztokiem.
Trzeńsie sie jak w febrze. W gorące dłonie, majaczy,
Pochyla sie nad nami, latarniami, mruga i patrzy.
Skrobie czarny makijarz. Podobnie (...) i znika.
Czarno niebieska kija włacza sygnał i go zawija.
Szaro nudy dzień człowieka chwieje sie i coś podbija.
Czerwony nie czeka reanimacji nie zabija.
Mruga mu żółte światło bo wszystko poszło gładko,
Monitoring nic nie widział no i znów nastała jasność
To miasto... To miasto...To miasto...