Schodzimy pod wodę i fal cichnie ryk
Mamy w nagrodę w pogardzie pogodę
Lecz gdy nas namierzą i celnie uderzą
Nie dowie się nikt
Ratujcie nasze dusze
Z głębiny wyjść pomóżcie
Ratujcie nasze dusze
Ocalcie nas
Nie mamy czym oddychać
A SOS nie słychać
W stalowej trumnie zdychać
Z honorem czas
Śmierć prawie nie boli - wysysa z płuc krew
Czy starczy nam woli, by skonać powoli
Czy w marzeń obłędzie żyć każdy chcieć będzie
Żyć, logice wbrew?
Ratujcie nasze dusze
Z głębiny wyjść pomóżcie
Ratujcie nasze dusze
Ocalcie nas
Nie mamy czym oddychać
A SOS nie słychać
W stalowej trumnie zdychać
Z honorem czas
Wyjdziemy o świcie, otworzy się stal
W cudownym błękicie oddawać lżej życie
Niech w mrocznej otchłani jesteśmy skazani
Żal... Straszny żal
Ratujcie nasze dusze
Z głębiny wyjść pomóżcie
Ratujcie nasze dusze
Ocalcie nas
Nie mamy czym oddychać
A SOS nie słychać
W stalowej trumnie zdychać
Z honorem czas