Ja całą miłość mogłam ci dać,
Lecz wszystko na co było cię stać;
By pokazowo tych parę lat
Spiąć klamrą zapomnienia,
Zamknąłeś w słowach: "z nią lepiej mi"
Przepraszam, ale ty chyba kpisz.
Do siebie dojdę i przyznam, że
Nasz związek był ban*lny (!!!???).
Wcale cię on nie inspirował.
Byłam jak z dolnej półki towar.
No to masz swoje otrzeźwienie.
Czy nie w zbyt wygórowanej cenie.
Egoizm, egoizm.
Nie ma na to żadnej siły,
By wyleczyć cię mój miły.
Ideał sięgnął dna, a ja nic.
Tak niewzruszona potrafię być.
Aż dech mi w piersiach zapiera, bo
Nie czuję wcale żalu.
Jak sprawy dalej potoczą sie,
To każdy sam już najlepiej wie.
Zauroczenie przeminie,
Powiesz jej zniecierpliwiony.
Wcale mnie już inspirujesz.
W miejscu tkwię i to mnie stresuje.
Pora na nowe otrzeźwienie.
W zbyt wysokiej, w zbyt wysokiej cenie.
Egoizm, egoizm.
Nie ma na to żadnej siły, by wyleczyć cię mój miły.