Ja całą miłość mogłam ci dać, Lecz wszystko na co było cię stać; By pokazowo tych parę lat Spiąć klamrą zapomnienia, Zamknąłeś w słowach: "z nią lepiej mi" Przepraszam, ale ty chyba kpisz. Do siebie dojdę i przyznam, że Nasz związek był ban*lny (!!!???). Wcale cię on nie inspirował. Byłam jak z dolnej półki towar. No to masz swoje otrzeźwienie. Czy nie w zbyt wygórowanej cenie. Egoizm, egoizm. Nie ma na to żadnej siły, By wyleczyć cię mój miły. Ideał sięgnął dna, a ja nic. Tak niewzruszona potrafię być. Aż dech mi w piersiach zapiera, bo Nie czuję wcale żalu. Jak sprawy dalej potoczą sie, To każdy sam już najlepiej wie. Zauroczenie przeminie, Powiesz jej zniecierpliwiony. Wcale mnie już inspirujesz. W miejscu tkwię i to mnie stresuje. Pora na nowe otrzeźwienie. W zbyt wysokiej, w zbyt wysokiej cenie. Egoizm, egoizm. Nie ma na to żadnej siły, by wyleczyć cię mój miły.