[Zwrotka 1]
Na skraju świadomości cicho gra melodia
Ja apatycznie stoję i tylko się przyglądam
Jak niknie płomień wiary, której tak bardzo pragnę
Nucąc pod nosem „Nie mam żadnych zmartwień…”
Chyba się zgubiłem. ..
Sens każdej decyzji pozostał daleko w tyle
Patrzę na zegarek – wskazówki nie chcą stanąć
A myśli biegną wciąż do przodu jak na złość
Ambicja to archaizm. Umknęło mi znaczenie
Zresztą jedyne co wiem, to to, że nic nie wiem
I tak znowu mija mi kolejny dzień
I jedyne na co czekam to spokojny sen
Obojętne spojrzenie, które wciąż szuka nadziei
Zawieszone gdzieś na skraju czasu i przestrzeni
Pech wciąż podcina skrzydła, zabija motywacje
A mimo to – ja wciąż walczę…
[Zwrotka 2]
Na skraju świadomości cicho gra melodia
Ja uśmiechnięty stoję i tylko się przyglądam
Jak płonie płomień wiary, której tak bardzo pragnę
Nucąc pod nosem „Nie mam żadnych zmartwień!”
Chyba się odnalazłem
Nie szukam na siłę szczęścia, czekam cierpliwie na szansę
Patrzę na zegarek – wskazówki nie chcą stanąć
Myśli biegną wciąż porządkując wewnętrzny chaos
Ambicja? Nie całkiem rozumiem jej znaczenie
Cieszę się z tego co mam, choć cały czas pragnę więcej
I tak znowu mija mi kolejny dzień
I choć jestem zmęczony wybieram rap nie sen
Pełne nadziei spojrzenie wiecznego optymisty
Szczery uśmiech dla każdego ktokolwiek się tylko zbliży
Pech podcina skrzydła, ale wzmaga motywacje -
Dwie strony medalu, które toczą we mnie walkę [Tekst - Rap Genius Polska]