Mvteusz Młynvrski - Dwie strony medalu lyrics

Published

0 130 0

Mvteusz Młynvrski - Dwie strony medalu lyrics

[Zwrotka 1] Na skraju świadomości cicho gra melodia Ja apatycznie stoję i tylko się przyglądam Jak niknie płomień wiary, której tak bardzo pragnę Nucąc pod nosem „Nie mam żadnych zmartwień…” Chyba się zgubiłem. .. Sens każdej decyzji pozostał daleko w tyle Patrzę na zegarek – wskazówki nie chcą stanąć A myśli biegną wciąż do przodu jak na złość Ambicja to archaizm. Umknęło mi znaczenie Zresztą jedyne co wiem, to to, że nic nie wiem I tak znowu mija mi kolejny dzień I jedyne na co czekam to spokojny sen Obojętne spojrzenie, które wciąż szuka nadziei Zawieszone gdzieś na skraju czasu i przestrzeni Pech wciąż podcina skrzydła, zabija motywacje A mimo to – ja wciąż walczę… [Zwrotka 2] Na skraju świadomości cicho gra melodia Ja uśmiechnięty stoję i tylko się przyglądam Jak płonie płomień wiary, której tak bardzo pragnę Nucąc pod nosem „Nie mam żadnych zmartwień!” Chyba się odnalazłem Nie szukam na siłę szczęścia, czekam cierpliwie na szansę Patrzę na zegarek – wskazówki nie chcą stanąć Myśli biegną wciąż porządkując wewnętrzny chaos Ambicja? Nie całkiem rozumiem jej znaczenie Cieszę się z tego co mam, choć cały czas pragnę więcej I tak znowu mija mi kolejny dzień I choć jestem zmęczony wybieram rap nie sen Pełne nadziei spojrzenie wiecznego optymisty Szczery uśmiech dla każdego ktokolwiek się tylko zbliży Pech podcina skrzydła, ale wzmaga motywacje - Dwie strony medalu, które toczą we mnie walkę [Tekst - Rap Genius Polska]