Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
Kiedy mnie bierzesz w ramiona -
Spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
I śnieg na śniegu gdzieś kona...
Spoczywam na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu
Jak na dnie srebrzystych noszy,
Stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
W oczekiwaniu rozkoszy...
W milczeniu zbladły nam twarze, w milczeniu zgasły nam twarze
I dusze bledną w miłości...
W błękitnym stoi oparze, w półsennym stoi oparze
Różowe serce światłości...
Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
Kiedy mnie bierzesz w ramiona -
Spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
I śnieg na śniegu gdzieś kona...
Spoczywam na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu
Jak na dnie srebrzystych noszy,
Stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
W oczekiwaniu rozkoszy...