[Refren]
Ciężko nam znaleźć odpowiednią kandydatkę
Ciężko wytrzymać jej jest z takim błaznem
Źle jest beze mnie źle gdy do domu wracam
Ciężka do zagrania rola jest żony marynarza
[Zwrotka 1]
Nie robiłem rekrutacji na królową idiotek, Jak przeciąg słowa tam mkną przez głowę
Chciałyby być brane na after i hotel, YOLO mordeczko zobaczysz co potem
Żadna nie wie jak brzmi me prawdziwe imie
Je interesuje Ksywa to co wokół niej stworzyłem
Taki typ pijawki chce żyć luksusowo, Dla niej jesteś jak przedmiot z Lui Vi Logo
I zawsze sama płaci zbliżeniowo, tylko szkoda że nie kartą ale samą sobą
Ładna miska jeść nie daje to prawda, Ty też się przekonasz czar pryśnie jak bańka
Bym o tym pamiętał ziom mówił od dawna, że każda ma wzdłuż ale w poprzek żadna
Być pewien muszę że nikt nie da jej po gaciach, to ryzyko zawodowe przy tego typu pracach
Być masz żoną marynarza zaufanie to podstawa, i ta pewność że po tobie jakiś koleś nie poprawia
Uff chcę byś była niezależna nie dlatego że na ciebie mi szkoda szekla
Po sobie widzę praca uszlachetnia, zaradna i piękna będę nosił cię na rękach
Słuchaj kobieto chcę w ciebie uwierzyć jak muzułmanin w siedemdziesiąt dziewic
Bym na stoprocent mógł kiedyś stwierdzić że chcę bys została matką moich dzieci
Nie wszystko wygląda jak na wideoclipie więc dobrze zastanów się na co się piszesz
Nie szukasz ideału to znakomicie, razem weźmy kredyt na całe życie
[Refren]
Ciężko nam znaleźć odpowiednią kandydatkę
Ciężko wytrzymać jej jest z takim błaznem
Źle jest beze mnie źle gdy do domu wracam
Ciężka do zagrania rola jest żony marynarza
[Zwrotka 2]
Dwudziesta trzecia esemes od małej, Dwudziesta trzecia idź z psem kochanie
Nie ma problemu wypiję i spalę, zaraz wracać miałem posiedzę one hour
Dwudziesta czwarta ostatni browarek, dwudziesta czwarta blant w głowie zamęt
Siódma trzydzieści nie moje mieszkanie i cztery połączenia nieodebrane
Wracam do domu i wokoło cisza ciężko się kłócić jak się nie odzywasz
Rzadko się kłócę ale dzisiaj, gasić ten pożar będzie tu cała remiza
Nie o tym marzyłaś rozumiem spoko, to miał być facet co będzie opoką
George Cloney co pachnie kolońską wodą nie wraca nad ranem jebiąc żołądkową
Przez większość roku na lądzie cię nie ma, może byś więc zaczął co masz doceniać
A nie tylko ciągle koledzy i melanż, Co ze mną gdzie kino kolacja czy teatr
Dupy nie ruszasz sprzed telewizoru, a puste butelki zajmują blat stołu
Za każdym razem jak wracasz do domu, mieszkanie wygląda jakby jebnął piorun
Dziś mniej się starasz widzę jak czas zmienia ludzi
Albo tam pływasz w morzu cipek #Hank Moody
Słuchaj prawdziwe życie to nie jest film, i zawsze dwa końce będzie mieć kij
Masz trochę racji i się zgadzam z tym, każdym porcie mam inną kartę sim
[Refren]
Ciężko nam znaleźć odpowiednią kandydatkę
Ciężko wytrzymać jej jest z takim błaznem
Źle jest beze mnie źle gdy do domu wracam
Ciężka do zagrania rola jest żony marynarza [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]