[Zwrotka 1]
Tak, tak oni są tuż, tuż i gładko
Co i rusz jak bluszcz pną się nie rzadko
Czujesz ich, nie rzadko widzisz aurę
Nie skamienieją, bo nie są dinozaurem
Puls to plus, a jest tu takich więcej
Kiedy pulsują to sukienki są w kolejce
A kiedy idą to tylko tak do taktu
Kiedy przechodzą kamienica zakłada kaptur
Więc potraktuj ją jako ich lokum
Niby w ukryciu a jednak na widoku
To wymagania kokuj, więc w kontekście
Wszystko lux, ale nie jak na prospekcie
Chodzą po nocy – nie zawsze tam gdzie gwarno
Bo to, co warto, choć raz rzuć okiem na to
Widzą na oczy, popatrzą i ogarną
To cały świat oni są tu nie na darmo
Chobcy tacy jak my – najzwyklejsi
Myślą czasem czy nie brak im jakiejś części
I to nie pięści, popatrzcie wokół częściej
Chętnie dobry dzień, tak, a gdzie są dobre chęci?
[Refren x2]
Tak traktuj rap jak transformator
I to, co warto, choć raz rzuć okiem na to
I to, co warto, choć raz rzuć uchem na to
[Zwrotka 2]
Myślisz, że co? Że jesteśmy inni?
A wszyscy są tacy, jacy zawsze być powinni
Kiedyś, uczniowie pilni
Teraz szkoły – brak szans na to
Gdy zbliżam się do drzwi ich
Mój rap to paralizator
Lubię hip-hop, nie robię pryncypału
Robię, więc go - nie robię przypału
Dziś, kapel jak Gauss, to ulica po ulewie
Chcesz to się załóż, że ja nic o nich nie wiem
I to nie ignorancja ma, nie zła wola
Ja słucham tego gówna, kurwa od przedszkola
Będzie ze sto lat, dzień wstecz to zygota
Zważ to małolat, bo ktoś tu już dotarł
Szlak przetarty jak jeans na kolanie
Musisz prze karty mieć, by wygrać rozdanie
A to co się stanie, to Twoja własna brocha
Masz chęć na granie – weź mic'a i to pokaż
[Refren x2]
Tak traktuj rap jak transformator
I to, co warto, choć raz rzuć okiem na to
I to, co warto, choć raz rzuć uchem na to [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]