[Verse 1]
No i jeb szubienica, z palcem ku górze, jak mniemasz środkowym
Miało wyjść inaczej, a wyszło jakbym był trochę chory
Spadłem na grunt, bo mój kanon to nie kanon mody
Czarny świat, kręcą bardziej ebony niż ebonit
Lego wbija się w stopy, znam przepis na katastrofy
Odkąd dzieli nas pierwszy wzrokowy dotyk
Obfite McFlurry, łap szejk, arabskie noce #Harlem Shake
Uspokój się, pokręcę Cię, jak kręcisz mną - wyłącz stres
Wyłączyłem się next day, nie pamiętam nic, f**
Mam krew na rękach to jak skok na bank tyle, że vabank
Sam na sam w jaskini, mało śmieszny kabaret
Znam drogę z piekła byłem tam, dlatego mam na imię Daniel
Rzuciłem ten Canon w Kanion, nie sprostał mym wymaganiom
A Ty co byś wybrał, ręczny? czy jazdę pełną parą
Masz to, poczuj to, są rzeczy o których nie chcesz wiedzieć
Wciśnij rękę w usta i zacznij dogłębnie poznawać siebie
[Hook x2]
When Larry comes, all b**h are scared
When he put his dick, and punch someone face
Larry, staph, larry staph, Larry staph it!
Larry, staph, larry staph, Larry staph it now!
[Verse 2]
C'est la vie
Kiedyś byłem przybity, zarost i długie włosy
Chyba z 2 tysie lat czekałem, by wyglądać jak Steve Aoki
Aż w końcu nadszedł dzień, założyłem dres
Miałem długi u fryzjera, spłaciłem się
Argh i gniew, i krew i wszystko w oku
Płacz i śmiech i grzech i klamka w oku
Dosłownie być nabitym na drzwi to nie jest dzień dobry
Witam Cię w moim zakładzie pani z drzwi mówi dzień dobry
Zawsze schodzę z tematu, dlatego biorę na gram pół krzaku
Dawka miażdży jak Nosferatu, zasysa i ssie jak Vacuum
Czuję to , że oni mnie gonią, oni mnie gonią, oni mnie gonią
A ja pozostaję poza kontrolą, poza kontrolą... do czasu!
Z piramidy patrzy ktoś, z nieba patrzy ktoś
Z piekła patrzy ktoś, a na ziemi Horton tylko słyszy to
[Hook]