Na biodrze noszę glocka
Nie chodzę tak na pokaz
Nie wkręcaj sobie młoda
że mi on powiększa co*ka
że taka moda
Bo każdy raper ma o tym zwrota
Tu sprawa jest odwrotna
Dla mnie to codzienna opcja
Wiesz co to SUW suko
Gdy jadę srebrną suką
Albo KIĄ nie pomyl tej formacji z policją
Dla Twojej informacji ochraniamy lotnisko
I wszystko spoko do póki
Nie wpadnie jakiś loko
Na ciele z bombą w ręce z bronią
Bo ma coś z głową
Może ten dzień nigdy nie nadejdzie
Ludzie się boją
Moi ludzie się zbroją, szkolą
Spróbuj to pojąć
To nie jest paranoją zerknij za granicę wschodnią
Słowo wolność szybko może stać się pochodnią
Weź przyjrzyj się przechodnią sami się nie obronią
Broniu zawiera sojusz ja nazbieram nabojów
Nie by bawić się w kowbojów
Tylko walić do wrogów...seriami
Polsko jestem Ciebie tylko małą cząstką
Ale oddam siebie gdy będziesz w potrzebie
Bosko...będzie spotkać w niebie wszystkich których zabrakło
Na razie tutaj jestem jak 007
I piję zero siedem z producentem za to LP
I drę się na koncercie "wszystko będzie pięknie"
Zarobimy za to LP jak Dr Dre z Eminem
Jestem zaledwie milimetr, a maksymalnie dziewięć
Od Ciebie hejterze
Masz gębę jak TS9
Bezpośrednie zagrożenie
Gdy wyciągam giwerę
I odciągam zamek maksymalnie w tylne położenie
Słyszysz dźwięk nabój jest już właśnie w komorze
Zacznij krzyczeć "ratunku!"
Może ktoś ci pomoże
Cóż nie zdąży
Właśnie nacisnąłem spust
Poszedł!