1. Ej dobra, mała, olać to, wiesz, że stawiam ponad flow
To, co tutaj daje moc, a więc, wiesz tam, sorry no
Sorry, boy, szczery jestem i to mnie gubi nieraz
Teraz nie kariera, tylko trochę inny temat, siema
Kiedy coś się psuje - jest na to zasada złota, ziom
Trzeba to naprawić, a nie wyrzucać do kosza, bo
Te wartości chyba były nawet gdzieś ponad, boy
Nie spadnie mi od tego przecież ta korona, co?
Czasem nie chcę kłótni i chowam dumę w buty
Czasem to droga ustępstw, byle pokryć te rachunki
Nie dla mnie co dzień gimnastyka optymizmu
Bo budzę się koło niej, pomyka dźwięków budzików
Obydwoje za łatwo, za często się wkurzamy
A wkurzę się naprawdę, ej, jak to zniszczy plany
Nasze plany, tak ! Ha, nie zniszczy
Za bardzo to czujemy, by marzeń swych nie ziścić
Ref:
Zrobimy lepiej to, ja słyszę Twój głos
Który mi mówi coś, a słowa puste są
Zrobimy lepiej to, świat do mnie woła: płoń
Ja mam to gdzieś, bo - zrobimy lepiej to
X2
2.W sumie tu nie chodzi o to, ile kłótni jest za nami
W sumie chodzi tu o to, po jakim czasie się zgadzamy
I tak obiecujemy, że to był ostatni raz (raz)
Nie da się przewidzieć, co nam tak przyniesie czas (czas)
Bałem się nawet, że on kiedyś przerwie ciszę
Kiedyś napisze albo powie, co chciałaś usłyszeć
Zatem Bisz albo B.O.K, a Ty pisz albo dzwoń
Może dziś, może coś, może iść, razem krok w krok, co?
Powiedz coś, powiedz coś, powiedz coś, ej weź powiedz coś
Każdy chciałby słów tu wiele, każdy chciałby mieć nadzieję
Jak Mes robił zamach to właśnie na ich życie, nie wiem
Czy na scenie znajdę szczęścia tyle, co tutaj z nią
(tutaj z nią), nie wiem, ale chętnie to sprawdzę, boy
Smutny wyraz twarzy nie chcę traktować jak nawyk
Czasem to ciężkie sprawy, że aż nadwyrężam stawy, ej
3. Czuję napięcie tętnic, taka faza mi już zbrzydła
Muszę swoje odbębnić - jak niejeden perkusista
Dzisiaj freestyle, jutro freestyle, tak zapełniam miejsce w dyskach
Skąd on to flow wziął, nie wiem, sam przyznam
Teraz jak to piszę to piszę to pod wpływem
Zajawki. A co myślałeś, że tak daję w szyję?
Nie cierpię z miłości, co Twoje to i moje
Nie zmienię przeszłości, ani mojej ani Twojej
Prostą linię życia kreśli sam Pan Bóg
Ono ma lepszy smak niż szampan tu
Damy radę ze wszystkim, ej, jestem tego pewien
Dla nas to nihil novi, tak tylko notabene
Pamiętam o tym, jak o wszystkich moich zwrotkach
Powkręcam koty, że to non omnis moriar
Mówisz, że już dobrze, ale idź stąd już
Ja wychodzę i myślę, że dreams come true