Spodziewałeś się kurażu no to jesteś w błędzie
Ja tu nie dla stażu od tych zwrot masz epilepsję
Nie przyjmujesz jaj tak otwieram
Wpierdalam się z przekazem jak Hulk Brucea Bennera
Przez pół życia zbieram artykuły paragrafy
Przed 6 pobudka nie z powodu pracy
Myśleli że hajs od rodziców dany
A oni całe życie na chleb ciężko pracowali
I mnie zawistni wciąż pytali
Skąd kwit na alko loże i Armani
A pewne pieniądze lubią ciszę
Kto wie o co chodzi piona z fartem życze
Zawsze trzeba mieć patent na lepsze życie
Niе stać ciągle w miejscu chyba że na szczyciе
Pamiętaj już tam uważaj na gradobicie
Walcz do końca
I nie pozwól by hieny obróciły wszystko w niwecz
Na życia morzu walka ze sztormami
Duża zła przeplatane problemami
Dziś oczekując na to co nam los przyniesie
Zielonymi papierkami wypychani kieszeń
Czarna bila jakby ktoś grał w bilard
Czarna owca nie ciekawy klimat
Tu jak Tesla się cicho śmiga
Życia pełen czar kręta linia
Mordo my to inny wymiar
Urodzony nie pamiętając ojca
Urodzony by wygrać i walczyć do końca
Cierpiący jednak wciąż szczęśliwy
Ta muzyka która daje mi siły
Smutek za oknem widzący płacz na świecie
Podnoszący wiarę wspominając ciebie w niebie
Najważniejsza kobieta w moim sercu zawsze
Dlatego się nie wstydzę tego gdy zapłacze
Kiedy na twoim grobie światło zgaśnie
Mały bobas który miałby już właśnie 5 lat
Lecz niestety taki chory jest ten świat
Jestem z południa i przybijamy pione
Pozdrawiam wszystkich ziomali tu na tym rejonie
Pamiętaj ludzie odchodzą zawsze
Ale w naszych sercach ogień nigdy nie zagaśnie
Na życia morzu walka ze sztormami
Duża zła przeplatane problemami
Dziś oczekując na to co nam los przyniesie
Zielonymi papierkami wypychani kieszeń
Czarna bila jakby ktoś grał w bilard
Czarna owca nie ciekawy klimat
Tu jak Tesla się cicho śmiga
Życia pełen czar kręta linia
Mordo my to inny wymiar