[Verse 1: PuNeK]
Ilu mówiło mi masz to coś, coś co sprzedać możesz w talent show
Małe masz te plany, zgarnij coś, na szale kładziesz za mało
Zarób ten sos, ogarnij dom, załóż rodzinę i tyraj na nią
Biegnij po pęgę i fejm, no i zdobądź go
Ale moja filozofia życia tłumi ten ład
I nie ma szans bym przespał, mimo, że wyśniłem ten life. (ooo)
I nie chcę już bytu przemian, bo w pamięci ma marność
Całkiem niedawno wątpiłem w tę wartość, a dzisiaj mam siłę i wierzę, że warto
Jest piątek gram koncert, nie wiem czy zarobię, czy dołożę forsę
Jednak dobrze, jest konkret, no bo widzę moje mordy, jest cudownie ziom
Się nie martwię o sos, mimo, że przez to mi go znika tak wiele
...