Zich - Powstanie lyrics

Published

0 170 0

Zich - Powstanie lyrics

Teraz młode pokolenie: przyszła na nas kolej Nie chcę żyć w cieniu pomników Armii Czerwonej Rozpal w sercu narodowej dumy płomień żyją bohaterowie, zdrajcy boją się ich wspomnień Ja dla ofiar komunizmu symboliczny palę znicz Odcinam się od tych, dla których Polska to jest nic Przy pomocy mediów chcą ogłupić tłumy Są wrogiem historii i narodowej dumy Chcą w tym kraju doprowadzić, byś Polakiem czuć się nie śmiał Ja nie jestem obiektywny? Może media są?! Weź przestań! I nie słuchaj nigdy takich, co chcą byś odrzucił przeszłość Niech zapomną matkę, ojca, wielbią tylko swe jestestwo! My z narodu, co bez państwa był poddany poniewierce Niech powstanie ku wolności dziś ogarnie Twoje serce Pamiętając o przeszłych zrywach i powstaniach Walcz o kraj, w którym dumnym nikt być nie zabrania Dzisiaj uczą nas, by nie dbać o nic prócz samego siebie Byś się nie interesował, co się tam na górze dzieje Chcą, byś nie znał historii i zapomniał swe korzenie Ja premierem nie zostanę, więc zostaje mi podziemie My z narodu, co bez państwa był poddany poniewierce Niech powstanie ku wolności dziś ogarnie Twoje serce Polskiego żywiołu zawsze bali się zbrodniarze Nas do walki gnał honor, a nie czekistowskie straże „Jedynie prawda jest ciekawa” - jak mówił pewien pisarz On ją znał i katyńskie groby widział W alianckiej propagandzie Stalin to miły gość z wąsem A Polacy to naród chory na rusofobię Lecz to nasi powstrzymali inwazję bolszewicką Zapisali się w historii niejedną wspaniałą bitwą Dzisiaj giną takie rzeczy jak honor i cel szczytny Więc cisną się na usta słowa ostre jak brzytwy Gdzie są ci wielcy Polacy, których rodzi nasza ziemia? Czemu wśród rządzących elit tak wspaniałych ludzi nie ma? To nas się wrogowie bali, wyniszczali pokolenia Używali przeciw Polsce doły w lesie i więzienia Gdyż widzieli w nas żywioł, mimo tego cośmy przeszli Strach ich nie opuszczał, bo wiedzieli kim jesteśmy Więc jak słyszysz moje słowa poczuj dumę z swego rodu Poczuj obowiązek, przodkowie patrzą zza grobu! My z narodu, co bez państwa był poddany poniewierce Niech powstanie ku wolności dziś ogarnie Twoje serce Polskiego żywiołu zawsze bali się zbrodniarze Nas do walki gnał honor, a nie czekistowskie straże Między sierpem, młotem a ze swastyką kowadłem żył od wieków naród, który nigdy nie upadnie Nie upadnie, jeśli w młodych pokoleniach będzie wiara Jeśli każdy z nas dla wszystkich choć trochę się postara Jeśli zdrajców nie spotka nagroda, tylko kara Jeszcze Polska nie zginęła, lecz nie dajmy się omamiać! Dumny orzeł rozpościera ponad nami skrzydła piękne Jeśli chcesz się pod nie schronić to szlachetnym bądź człowiekiem Posiądź dumę i rozsądek, nie czekaj aż przyjdzie z wiekiem Niechaj prawda będzie krzykiem, a nie tylko cichym szeptem Lecz czy Ty czujesz pętlę, co oplata Twoją szyję? Czy Polska w Tobie oddycha, czy jej serce jeszcze bije? Bo ten kraj, jak mało który, bohaterów wielkich nosił Każdy powinien być dumny, że tu właśnie się urodził! Wbrew haniebnym słowom, które pewien „Bul” wygłosił Nazwał nas narodem sprawców i za Polaków przeprosił! Teraz młode pokolenie: przyszła na nas kolej Nie chcę żyć w cieniu pomników Armii Czerwonej Rozpal w sercu narodowej dumy płomień żyją bohaterowie, zdrajcy boją się ich wspomnień Dzięki nim jest co kochać, w kraju w którym trudno żyć Jest na mapie zarys Polski, przypomina kim chcę być Ta nuta chce przebić propagandę nieszczerą Krzyczy: cześć i chwała bohaterom!