Zeus (PL) - Strumień lyrics

Published

0 337 0

Zeus (PL) - Strumień lyrics

[Verse 1] Pokolenie autopromocji, wszystko chce tu i teraz Nie ma czasu na pieprzenie o cierpliwości Życie to bieg, kto nie biegnie - umiera Nie ma czasu na zabawy w podchody Mamy tylko chwile na seks Albo w to wchodzisz albo cie tu nie ma, sorry Cały fejs już wie że jesteś ex Jesteś wyzwoloną kobietą Jak przystało na nastolatkę Powiedz, wszystkim poprzednim Piętnastu partnerom też wklejałaś taką gadkę? Masz zajawkę na grę w słoneczko? Chcesz słoneczko? Zaproszę tu paru kumpli To że latasz z zadartą kiecką Nie oznacza, że się kurwisz. Luz, chill Nikt Ci nie zabroni się puścić Cóż, każdy tu chce żyć wygodnie Daleko temu do prostytucji To tylko czasem lód za spodnie Facetom staje mózg w poprzek Masz swój okręt i jesteś na fali Trudno tylko znaleźć w szkole Takich kolegów co Cie nie dotykali [Hook] STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat Ale chyba to już nie mój kierunek To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę Iść pod prąd zamiast skakać w strumień Chyba nie czuje tego jak wy i Nie potrzebuje tu już MTV I Blue-Ray w miejscu tego DVD I nowej dupy co sobotę, a Ty? [Verse 2] Kiedyś miałeś jedną kasetę Każdy numer znałeś na pamięć Teraz ściągasz jak popierdoleniec Na raz całe dyskografie I gigabyte po gigabyt'cie Zapychasz dysk sam już nie wiesz czym Tak z kilka lat by zajęło Ci Przesłuchanie choć raz twoich mp3 Stary player cd kurzy się w kącie, a ty Spędzasz ponownie półtorej godziny przy kompie Głowiąc się, co wyrzucić z ipoda Mija dzień i się zmienia pogoda Trudno dobrać jest playliste Mieścisz 55 płyt – chcesz wszystkie Nie wyjdziesz stąd, bo nie wyjdzie to Wciąż nie widzisz, że to dziwne, co? Nie kojarzysz połowy ksywek A co dopiero ich nowych nagrywek Dasz się pociąć za płytę roku, co? By ją zapomnieć za tydzień Też czasami myślę jak Ty i chcę tych płyt Najlepiej każdej i dzisiaj Ale to jest wielki kit, uwierz mi Na wszystko nam nie starczy życia [Hook] [Break] Dziś zmienię swoje życie na lepsze Bo pieprzę to wściekłe tempo Najpierw zjem obiad z rodziną A na ten player płytę wrzucę tylko jedną I wyjdę na zewnątrz, przejść się Wciągnę powietrze do płuc i spojrzę w słońce I wrócę się kochać z kobietą, która wie Że tylko dla niej tu jest miejsce koło mnie [Verse 3] Dziś możemy mieć tak wiele Ale po co niby nam jest aż tyle? Może czasem zamiast za wszelką cenę Biec na przedzie lepiej zostać w tyle? Podobno liczą się chwile tylko Bo podobno życie mija szybko Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd Jeszcze większy stres, i to wszystko? Po co nam ten fałszywy obraz Modelki z bulimią czy anoreksją Wygładzonej przez photoshopa Zabijającej samoocenę dziewcząt? Po co nam to chore tempo Co nie daję nam nawet już jeść z rodzinami? Wszystko na wczoraj, wszystko prędko Piekło będzie też z mikrofali? A może piekło jest już tu Nadawane w HD "TV Belzebub" My miotamy się w szale i sam nie wiesz już ile masz Ale mówisz sobie: "więcej kup" Facebook - widzisz ile w nim boga? To już kult, czy to tylko wygoda? Czy musimy mieć wszystko? Zobacz, może czasem Ci wystarczy połowa [Hook] [Break] [Tekst - Rap Genius Polska]