Zeus (PL) - Lubisz jeść lyrics

Published

0 155 0

Zeus (PL) - Lubisz jeść lyrics

[Zwrotka] Lubicie sporo zjeść i to nie ważne jak Kusi was każde z miejsc, jak pierwszy lepszy pub I pierwszy większy schab, nie ma co pieprzyc głupot - Każda z was lubi żreć, byle jak, byle dużo! Inni fast foodom mogą wypowiadać wojnę Ty wpierdolisz za budą nawet starą sajgonkę Byleby sosy były ostre nie?! Lubisz te ostre! (who yeah!) Czuję, że mówię, o tym, co ci bardzo bliskie Nawet kiedy nie żujesz, ruszasz pyskiem A nie wyglądasz na aktywistkę, więc Nikt z tobą tutaj nie pozuje do zdjęć Liczy się zjeść, wyspać się, wysrać, zapomnieć; Nim wstanie nowy dzień ty i tak zdążysz zgłodnieć Też lubię jeść i czasem jestem zły Lecz to, co ty robisz jest chore. Spuścić psy! Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! Lubisz! Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! [Zwrotka] Rano studiujesz książki, wieczorem bierzesz pączki do rączki Ziomy dostają białej gorączki Jak czasem nie masz forsy i pusty brzuch, miejsce w pysku Wypełnić może choćby tłusty ptak po pekińsku I w imię wyższych dóbr umysłu i oszczędności Oblizujesz ptaka do kości Ta koleżanka ci zazdrości, lecz By dorwać się do tego, trzeba chcieć Trzeba mieć to coś! Chociaż staje kość w gardle Idziesz w zaparte - trzymasz w ustach to, jak w imadle Widać, że wprawę masz, bez gadki Każdy ci talerz podaje, nie jesteś z pierwszej łapanki Lecz jesteś pierwsza do konfrontacji Nie przeraża cię koń ani zebra w paski Jeśli dobrze podany wejdzie ci nawet pies W zależności od sytuacji z kim żresz Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! Lubisz! Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! [Zwrotka] Czasem wychodzisz na miasto w wersji deluxe - Nie wkładasz spodni, odsłaniasz nogi, podkreślasz biust Ciemny tusz kreśli oczu kontur Płonie mózg tak z połowy przechodniów Masz tak ze sto sposobów nielichych Na to, jak szybko dorwać się do michy Nie można cię zaczepić na ulicy czy w bramie Wyłącznie wtedy, gdy masz umówione spotkanie Poza tym to jesteś dostępna zawsze i wszędzie; Przy dobrej kaczce można zacząć gadkę o dojeździe Aniele, serce bym tobie oddał na tacy Gdybyś nie żarła z każdym z pracy Z każdym z bloku, a co do trzech czwartych dzielnicy Najgorsze niech zostanie w tajemnicy Jestem konserwatywny, inni niech cię klepią w tyłek Zabieraj te łapy od moich frytek!!! Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! Lubisz! Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3 Lubisz jeść! OK, lubisz jeść! Trochę tego, trochę tamtego Na ostro, siostro?!