ZETENWUPE - Grochem o Ścianę lyrics

Published

0 176 0

ZETENWUPE - Grochem o Ścianę lyrics

[Hook] x2 Głoszę prawdę jak grochem o ścianę Ale ściany mają uszy, więc ma to jakiś sens O każdej porze: za dnia, w nocy, nad ranem Reprezentuję Zet do En do Wu do Pe [Zwrotka 1: M.A.D.A.] Nie brakuje słów mi, patrz gadka się klei Stoję trzeźwy, a Hade trzyma gołdę w kielni To jest walking[?] po dzielni, gdzie twierdzą, że jestem gorszy Za plecami, żaden w oczy mi nie spojrzy Czuję ich wzrok na szyi, bo nie rozumieją Wielcy, Warszawiacy prawdziwi z nich się śmieją Wasza chęć mojej klęski jest dobrą wróżbą Znaczy, że nie walczę tu na próżno Nie przyszedłem za późno. Za późno nie jest nigdy żeby z resztą załatwić dawne krzywdy To stara prawda, ci co nie skąpią bogaci Możesz sprawdzić. Nie mam ścierwa wśród braci Choć wielu takich, co wciąż marszczą brwi na mój widok Ja uśmiecham się przez łzy bo Nadszedł czas by nadstawić policzek i Rozliczyć za przeszłość własną dzielnicę [Hook] x2 [Zwrotka 2: Hade] Dam ci luz na majku jak ogarnę pewne sprawy Choć najważniejsze są te, których jeszcze nie znamy My to mamy to i tamto i w ogóle życie z gestem Choć pewne kwestie budzą w nas agresję Nie popełniam przestępstw. Popełniam błędy Jeśli chodzi o riposty, to jestem cięty I mam w dupie tych, co zerwali kiedyś kontakt Nie mówię im cześć, jakbym słuchał Volta To ci którym z zasady nie podaję graby Bo nie mają dystansu słysząc takie follow-upy Mam szacunek do siebie i do prawdy z tych kwadratów Ale nie mam szacunku dla troglodytów na tracku Bo dla mnie rap z ulicy ma trochę inne znaczenie Niż dla debili, którym od 30 lat źle jest Jeszcze nie wiesz? Stanowię opozycję dla tych Którym robi różnicę, czy pierdolę policję [Hook] x2 [Zwrotka 3: M.A.D.A.] Będę robił swoje bez zamiatania prawdy pod dywan Ale nie dbam o to, że nie spełnię waszych oczekiwań Spełnię mój sen, nawet jeśli jest zły Nie pytaj czemu tylko to mi się śni Marzenia... niech marzenia mi zostaną Bo jak wszystko zabiorą, to marzenia mi zostaną (Tak) To moja pierwsza wola sprawdź to Spróbuj policzyć, ilu czeka na ostatnią Wielu źle mi życzy, nie bez przyczyn Mówię prawdę, a dla nich to jak bym zerwał się ze smyczy Hipokryci, nie chce mi się gadać z wami Bo kurwy toleruję tylko między słowami Też nosisz dwie twarze? Wierzę ci na słowo Choć jeśli chodzi o mnie, to nie jest dwulicowość Wszystko po tobie spływa, tak jak woda We mnie wsiąka. Dlatego mam o czym rapować [Hook] x2