Zenek Kupatasa - Brzydota lyrics

Published

0 192 0

Zenek Kupatasa - Brzydota lyrics

Szampańskie damy porzygały się Nigdy nie były piękne, choć ładną twarz miały W szambie pod kożuchem topią się W niewinnych aromatach perfumują się Był taki ktoś, kto pozwolił, wmówić sobie, czym jest piękno I to by tłumaczyło mi, że tak brzydki poczuł się Nie, to nie ty Ale świat, potrzebuje leczyć się Brzydota sztucznych próżnych lal Szampańskie damy porzygały się Nigdy nie były piękne, choć ładną twarz miały W szambie pod kożuchem topią się W niewinnych aromatach perfumują się Odwalcie się od śliwek o nieidealnych kształtach Niebawem, plastikowe drzewa zastąpią wam sady To wy zastąpicie złotem kielichy gliniane To korona próżnych kwiatów nazrywanych Brzydota sztucznych próżnych lal Szampańskie damy porzygały się Nigdy nie były piękne, choć ładną twarz miały W szambie pod kożuchem topią się W niewinnych aromatach perfumują się Był taki ktoś, kto pozwolił, wmówić sobie, czym jest piękno I to by tłumaczyło mi, że tak brzydki poczuł się Szampańskie damy porzygały się Nigdy nie były piękne, choć ładną twarz miały W szambie pod kożuchem topią się W niewinnych aromatach perfumują się [Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]