Zen - Próżnia lyrics

Published

0 217 0

Zen - Próżnia lyrics

Co masz z tego, co? No co?, no co? Co? [Zwrotka 1] Nie słuchałem nigdy, co ode mnie chcą (co chcą) Nie słucham nadal, na co mi znów gadasz - Won! Pokonałem próżnię, dziś lewituje nad ziemią Chłodno kalkuluje - temperatura duszy równa zero Nieświadomość straszy ludzi jak plaga Nie wypada już nawet przy wódzie gadać, więc stawiam Na blat zero pół albo krowę na dwóch - jeden chuj Pokażę tobie jak wychował mnie wschód Słyszałem, że praca i żonka męczy strasznie Jęczy o hajsie, boi się nędzy. Poważnie? Połowę pensji wydaje na okazje w centrum Chowasz frustrację, doprowadza do obłędu Pamiętasz emerytów z okien na osiedlach Będziesz kiedyś taki sam businessmanie, zapamiętaj Kiedy wpadnę na starą miejscówkę znów pozwiedzać Zadzwonisz na policję z zazdrości i wkurwienia [Refren] Co z tego masz? Tylko prawdę mów Albo lepiej nie mów nic Ja kiedyś odwiedzę stary blok znów Wiedząc, że wygrałem beef [Zwrotka 2] Nie wybrałem życia, to życie wybrało mnie Na co mi się tu pchasz nawet nie wiesz dokąd idę Tu rzeczywistość płynie jak po zmieszaniu używek Budzisz się co rano w miejscach, w których nigdy nie byłeś Tu ocena racjonalna brzmi jak oksymoron By ją mieć, musisz potrafić łączyć pewność z pokorą Gasić gniew w zarodku, nim zawładnie tobą Więc nigdy więcej nie wierz ludziom na słowo, nigdy więcej Czując presje przez związane ręce Pojąłem naprędce, że nie ukręcę więcej Niż kilka drobnych w podzięce od systemu Za szczęście i zdrowie oddane w RP Uzbierasz na lokum w osiedlu pełnym problemów Raperów już męczy ciagły brak siana Więc zapewniają rozrywkę, gdzie fundament to banał Ja mam marzenia Ikara, dusze bluesmana, i chuj I choćbym chciał to zmieniać, to nie da się. Salut [Refren] Co z tego masz? Tylko prawdę mów Albo lepiej nie mów nic Ja kiedyś odwiedzę stary blok znów Wiedząc, że wygrałem beef [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]