Zbylu - Chłopaki nie płaczą lyrics

Published

0 600 0

Zbylu - Chłopaki nie płaczą lyrics

[Zwrotka 1: Solar] Helo bejbe, Solar, Białas, TomB Ten kawałek będą wspominali jak Halembe Każdy z nas zapewne, wypadał na zakręcie Gdy dupy pierdolnięte, rzucały swe zaklęcie I się zbierało na płacz jak beje na wino Życie usłane różami, nagle jebie padliną Ziomy, melanż - prosty temat, robię z siebie szmatę Choć nigdy nie denata z denaturatem Deszcz stuka o parapet, a samotność do drzwi Ale ręki nie wyciągnę, godność nie pozwala mi Rozstania, powroty, tylko po co ty? Skoro za parę dni, wspólnie stwierdzimy, że chuj w to Zrywka raz na jakiś czas ma w chuj sensu Reset, aż system znowu na łapie błędów Grunt to to rozumieć i w toku nieporozumień Nie wejść pod pantofel, każda dupa na to poluje [Refren: Solar/Białas/TomB] Nawet jeśli Świat nie jest tak ładny Jakbyś chciał Przean*lizuj wszystkie fakty Z dawnych lat Zaciśnij pięści, bądz uparty Bo każdy z nas Codzień musi o swoje walczyć Bez szans na płacz [Zwrotka 2: Białas] Ej chłopaki (co?!) otrzyjcie łzy z twarzy Ja nawet na pustyni bym kurwa szukał plaży Narzekać to nie sztuka, sztuka więcej waży A ja niosę ją dla was, choć mi siadają stawy Mam taki nawyk - nigdy nie odpuszczę Nawet jak ryj krwawi i mają mnie na muszce Lipę to mają chłopaki co siedzą na puszce A gad macha kluczami, no i mówi 'Nie wypuszczę' Życie jest krótkie, ucieka w mgnieniu oka I nie jest OK, gdy odchodzi ktoś, kto Cię kocha Osoba, za którą jesteś gotów mordować Odeszła do Boga, bez ostatniego słowa Chowasz twarz w dłoniach, przerasta Cię ta chwila Oddałbyś swoje życie żeby tylko tu była I bezradność zabija, i chcesz od nowa zacząć I już kurwa nie wierzysz, że chłopaki nie płaczą [Refren: Solar/Białas/TomB] [Zwrotka 3: TomB] Zawsze wierzyłem, że łzy są niepotrzebne I nie ronię ani jednej, nawet jeśli cienko przęde Nie ma że emocję przejmą lejce (TomB) Nawet jakby ujebało mi nogi, to przez to przejdę Czasem brak ci tlenu, serum panaceum Ale co się tak łamiesz, jakbyś łyknał laxigenu Los się nie uśmiecha? To trzeba zmienić kości Jesteś mężczyzną? Wbijaj chuja w przeciwności Życie cię dociska do gleby, to rozkmiń! Weź się tak nie ciskaj, to trening, rób pompki! Jeśli to nie dzisiaj, to kiedy? Dorośnij! Świat się nie zatrzyma, przyspieszy, ciebie zwolni! Nie ma się co mazać, chyba że po ścianach Po chmurze i na chmurze, bym se jebnął taga A jakbyś go zamazał, to bym cię wymazał Bo chłopaki nie płaczą TomB, Solar, Białas [Refren: Solar/Białas/TomB] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]