Żabson - Biznesmen lyrics

Published

0 751 0

Żabson - Biznesmen lyrics

[Hook x2] Jestem bohaterem w tym mieście Mam tylko szczere intencje Oprócz pieniędzy nic nie chcę A ludzie mówią na mnie biznesmen [Verse 1] Gdzie są pieniędze, oprócz nich nic nie chcę Jestem gościem co na torcie zdmuchnie ci świeczkę Pierdolę amatorkę, bo hajsu nie weźmie Przyjmę tą klientkę, więc kurwa płać mi respekt Jestem Oliverem Queenem, Brucem Waynem, Choć sam się tego dorobiłem to me dziecko to przejmie I czasem muszę iść na siłę w beznadziejne miejsce Przy tym udaję, że bawiłem się co najmniej świetnie Hajs to mój narkotyk, czekam aż wejdzie przelew Wydam na głupoty parę złotych, bo też się chętnie dzielę A kogo mam w sypialni to już nie twój interes Ona ma coś z meksykanki jak Eli Gutiérrez Wlewam Bombay do szklanki, w młynku towar miele Zamawiam coś do szamki, nie patrze na cenę Byleby było smacznie i na bez glutenie Fajne dupy, pełne brzuchy i pełne kieszenie [Hook x2] Jestem bohaterem w tym mieście Mam tylko szczere intencje Oprócz pieniędzy nic nie chcę A ludzie mówią na mnie biznesmen [Verse 2] Nie martwię się o swe jutro, mówię pannie bierz futro Ochroniarze mnie z oka nie spuszczą ale stać mnie na nie, luźno Gdy macham im plikiem przed buzią, robi im się łyso Lex Luthor Nic już nie słyszą, nie mówią, czekam tylko aż się wkurwią A nawet nie podpisałem kontraktu z wytwórnią Najwięcej koncertów zagrałem na nosach tym durniom I w sumie to się jaram, że ludzie mnie nie lubią No bo gadając o mnie przynajmniej się nie nudzą Cipy świrują, tak lekko mówiąc Typy się inspirują kto jest lepszą muzą Biznesmeni mnie lubią, jestem rapową tuzą Zawsze znudzoną buzią i tą różową bluzą [Hook x2] Jestem bohaterem w tym mieście Mam tylko szczere intencje Oprócz pieniędzy nic nie chcę A ludzie mówią na mnie biznesmen [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]