Z.B.U.K.U - Siema brat lyrics

Published

0 573 0

Z.B.U.K.U - Siema brat lyrics

[Zwrotka 1: Z.B.U.K.U.] Siema, siema, siema brat, jestem ZBUKU co tam słychać? Widzę, że stare kurwy nadal nie chcą tutaj zdychać Dobrze, że rap nie lipa, widać na klipach postęp Że wciąż jadę dla ludzi, nie jak pierdolą po forsę Widać, że u mnie dobrze, paru to gardło ściska Zaciskam tylko zęby i to spokojnie przemilczam Nadal apetyt wilka mam, napierdalam jak Szpilka Man Najlepiej jak potrafię w rapie nie wożę się w ringach tam I na ten biznes sram, sam na przeciw wszystkim wam Jak Ci się coś nie podoba, wyłącz to i głupa pal Nadal koncerty gram, widzę że nie jestem sam Za plecami ziomki, jadę z rapem zjechać cały kraj Rap to czysty haj, czasem tylko bucha daj Dostajesz kawałek jak Ci siedzi to go dalej pchaj Hip-Hop to it's my life, serce bije mi jak bit Mam 21 lat a rap pozwolił mi żyć [Refren 2x] Skocz za mną w ogień albo stój, patrz jak płonę Milion dróg, dzisiaj wróg wczoraj to jeszcze ziomek To wszystko jest chore, tak mocno toksyczne Wczoraj bym to przemilczał, dzisiaj już nie przemilczę [Zwrotka 2: Z.B.U.K.U.] Zawsze jest jakieś wyjście ziom, proste - nie pękaj Masz napierdalać jak szamani w Afryce na bębnach Nie mów mi, że wymiękasz, co stękasz, kurwa przestań Masz napierdalać jak tego smoka Szewczyk Dratewka Choć nie śpiewam jak Czesław, jakoś do ludzi trafiam I nie muszę jak on przy tym robić z siebie pajaca Wiesz - trzymam się zasad, brat, mam asa w rękawie Bo rozpierdolę trasą jak w końcu wypuszczą Chade Jadę se na legalu, driftuje jak typy w Tokio Robię to w takim stylu, że łapy wyrzuca w kosmos Małolatkom aż mokro, muszą dorosnąć trochę Proponują mi łóżko machając przed nosem prochem Ja pokolenia głosem niosę przekaz, to myślę Nie puknę małolatki, w domu czeka moja Britney Wjadę na pełnej piździe, lecę po swoje, zgarniam A za plecami ziomek ze mną coraz większa armia [Refren 2x] [Zwrotka 3: Z.B.U.K.U.] Oddałbym życie za ten rap, popatrz mi w oczy Nie po to wchodzę na szczyt, żeby z niego zeskoczyć Brat, popatrz mi w oczy, w środku nocy stan niemocy Gdy idę drogą diabła i nie mogę z niej zboczyć Znów patrz mi w oczy, ty skoczyć mi możesz tylko Opętuje mnie demon, który nazywa się Hip-Hop Jebać pit-stop, daj beatbox, bo dobrze sieka Dobry bit, dobry weed, no to pyk, ZBUKU wjechał, ej Co z tobą dzieciak, to mój rap, nie manieczki To mój rap, brudny Polski, a tak dumny i wielki Mój flow, moje wersy i nie mniej, nie więcej Niż brudny Polski rap, w którym bije moje serce Jeden MC składa w podzięce na ręce wasze Pierwszą solową płytę, nie ostatnią, no raczej Tak się rap robi bracie, raczej prawda zwycięży Siema brat, to mój rap - z serca, nie dla pieniędzy [Refren 2x]