Wytwórnia Alternatywy - Jak Nygus lyrics

Published

0 170 0

Wytwórnia Alternatywy - Jak Nygus lyrics

Na chuj mi zwyklaki, słabe heroiki Unikaty? Teraz jest zawsze lega Wystarczy level powyżej zera Ciężką klątwę wbijam w podłogę, wbija, mam turę, moment Nie traktorem cebek zabiłby mnie, myślą że stoję (Nie stoję) Zapierdalam na expie od zaraz Chcą mi przestrzelić panca, na walkach I na expach, przy podziałach i na elitach Ciśnienie rozpierdala mi hp jak granat Teror wpada- zamach Kwiecisci mówią "weź się lecz się" Sam się weź się, lecz się, kurwa, i z arthem jeb się Pieprzę ostracyzm, 8 godzin dziennie stoję na elicie A oni mówią: „nie należała się” Sam się, weź się odbij, mam najlepsze eq, by Dać pojęcie im, jakie mogliby mieć, gdyby umieli nadążyć Nooby nie mają za co gonić mnie, kwiecisci nie mają z czym Gram w ten polski syf, oni wstają śpiewają hymn Ta gra to moja h**na Nie oglądam się, wyciągam laptopa nie na przypał I nie poddam się, choć mówią że ta walka legi nie warta Gdzie mam to co mówią, wiesz, odpalam głęboką Światło, nie będę ściemniać, że Nie wiem, że padło Już wielu. Niosę je jak exp Mam dużo siły, wciąż mam w legendę Nie ukradniesz, lecz po pierwsze nie założysz jej Wciąż niosę exp jak Nygus, Nygus Wciąż niosę exp jak Nygus Wszyscy musza być kimś, mi wystarczy być sobą Wciąż niosę exp jak Nygus, Nygus Wciąż niosę exp jak Nygus Padają na złych umkach, niech się pierdolą Wbijam kryt, mam komfort jak Concorde łuk przebija Mam dotyk, co wchodzi jak ryba, wpływa na ogląd, jak kompot w żyłach Jak w kompot śliwa wpadłeś, penis wszedł jak w kondom Twoja dziewczyna budzi się sina Masz ph, mam ich więcej niż ty z dziennych Więc w popłochu, uciekaj! Masz punkt g na plecach Kołczan na plecach i legend desant I kilka stów luf, co z bananów rżną ph Czyściec, teror, nooby obracają łby o 6.6.6. stopni Konfidenci mają oczy, nie ukryjesz się, już zgłaszają Jesteś bezradny jak banamis, żenujący jak qizoo na maddokach Tak strzelał z łuku jak karabin, jestem jak lega w ręku boa boa Nic nie przeszkadza mi by ubijac samemu zoonsa Robić. Warto być gotowym na wszystko Na celowniku konfitura - Sex Pistols Exp, loot, lega w torbie – venom Oni chcą być w topce, nie ma sprawy – włam na konto Utylizuję słabe gówno- ej kolo Pieniądze zabiły wyczerp, lecz nie mój Pierdolę stado, chodzę gdzie chcę i kiedy chcę Mam jeden moment, jedną strzałe jak w pvp ze psychem Nie po to by zaistnieć, lecz po to żeby mieć Pewność, że żyłem tak jak chcę, nim zbanuję Wciąż niosę exp jak Nygus,Nygus Wciąż niosę exp jak Nygus Padają na złych umkach, niech się pierdolą