WSRH - Hell's Kitchen lyrics

Published

0 295 0

WSRH - Hell's Kitchen lyrics

[Verse 1 - Słoń] Gadkę mam szczerą w górę kielon mów mi Venom Ufundujemy ci kolumbijski krawat jak Ero Jak Felon nieuzasadniona przemoc terror Jebać emo to rap produkcje pod czarną banderą Gdzieś pukają w drzwi siekierą typy w hokejowych maskach Tu każdy wers to powód żeby komuś łeb roztrzaskać Popękany asfalt serce miasta tętni Tubylcy tych rewirów są do rozpierduchy chętni Psychiczne odmęty to nasza niezdrowa karma W dłoniach Husqvarna, jak nieobliczalny wariat Jak w Afryce malaria z każdą chwilą w siłę rosnę To jest proste anihilacja najsłabszych jednostek Znów zardzewiałe ostrze powoli krwią ocieka Wbijam się w twoje wychudzone ciało niczym czekan Trzask trumiennego wieka, grobowy mrok zapada Chore bragga, czarny sabbath, pijacka eskapada [Ref. x2] To te ciężkie hity rozbrzmiewają na ulicy To styl miejskiej dziczy, witamy w Hell's Kitchen Nadszedł koniec ciszy, nasze pokolenie krzyczy Ofiar nie zliczysz, wiatr ugasił blask zniczy [Verse 2 - Shellerini] Koniec spekulacji kto się w tej grze liczy To jest coś z czym się rodzisz, nie szukaj innych przyczyn Hell's Kitchen, gdzie dzień pejs ćwiczy Ściągasz nasz rap więc hajs nam dziwko wisisz Słyszysz świst wersów, choć może to już świstki, yo Wpadam jak Big Shug, te, mów mi mistrzu Zrobimy większy gnój niż szkiełów banda Przemawia przez nas szczerość, wbijam jak to robi reszta To ten skład wjeżdża jak jebany Anthony Chick**o I robi czystki wśród tych, którym brak stylu To rapu chirurg wybebeszcza wszystkich wacków I chuj mnie obchodzi ile Eska dała tobie nagród Nasram ci na grób, bo tylko z nas dwóch ja mam talent Wpadam z brygadą, wprowadzić na scenie zamęt Bo to WSRH, ponury styl niczym grabarz Specjalnie dla was jak szabas robimy raban [Ref. x2] To te ciężkie hity rozbrzmiewają na ulicy To styl miejskiej dziczy, witamy w Hell's Kitchen Nadszedł koniec ciszy, nasze pokolenie krzyczy Ofiar nie zliczysz, wiatr ugasił blask zniczy