WRB - Konsekwentny lyrics

Published

0 83 0

WRB - Konsekwentny lyrics

[Refren] x3 Muszę być konsekwentny, konsekwentny Konsekwentny... [Zwrotka 1] Muszę być konsekwentny, ewentualne błędy Wziąć pod uwagę, brać je na klatę Nie zamiatać pod dywan, znaleźć przeciwwagę Zanim zaczną się piętrzyć, jak Burj Khalifa Ciągle nie ma co pieprzyć, starych ran rozdrapywać I tym się dobijać, browar wóda sensimilla Nie załatwią problemu, możesz się znieczulić I dalej wiele nie móc, albo kurwa się zżulic Być królem ulic, karmazynowy belzebub Sam rozwiąż se rebus, muszę być konsekwentny Zagrać o swoje premium, znależć na to receptę Potem cieszyć się efektem, działać konsekwentnie Według określonych reguł, w zaufanym kręgu Na przekór systemu, spokojnie w cieniu Bez fajerwerków, trzymam pióro w ręku Ważę każdy wers, świadomy konsekwencji Piszę ten tekst, życie się kręci Biorę go jakim jest, nie byle jak i jak leci Powiedziałem A!, muszę być konsekwentny Nawet na krawędzi, pewnych spraw Nie da się odkręcić, wymazać z pamięci Jak na sesji an*log, czuje ciężar presji Jak Messi w Sao Paulo, przed finałem w Rio Wychodzę na boisko, emocje we mnie żyją Muszę być konsekwentny, konsekwentny Zaciskam zęby i pizgam, do ostatniego gwizdka [Refren] x3 [Zwrotka 2] Jadę po bandzie, z dnia na dzień Coraz bardziej, konsekwentny Trzy dychy na karku, nie mam czasu na bzdety Muszę być konsekwentny, zamknąć album Zabrać go na koncerty, życie tak jak parkour Bez upadków, nie istnieje niestety Trzeba podnieść się z gleby, żeby znów spróbować Pozycję budować, zawsze możesz się wycofać Poprzstać na pomysłach, resztę życia Spędzić na domysłach, życzeń długa lista Trzeba zachować dystans, żeby nie skiksować Życia nie przeliczać, jak na giełdzie notowań Muszę być konsekwentny, nie ma co się czarować Trzeba pompować, żeby szampana kosztować Nie chcę siedzieć na dupie, garba hodować Chcę być białym krukiem, nad syfem poszybować Omijać łukiem, głupotę i zamułkę Jak przy telenoweli, ilu takich modeli Nie kiwnęli by palcem, by poprawić sytuację Całą p**no branżę, na ręcznym przecięli Między kompem a sraczem, pewnie by się widzieli W całym tym jebanym szajsie, na planie z golasem Ciupanie kasy kutasem, Międzyczasie Kilka nowych leveli, na swoim PS4 Co drugi lepszy szeryf, jak pies huckleberry Hanna-Barbery, bani dłużej sobie nie ryj Niczego nie wysiedzisz, weź się za coś Czemu mógłbyś się poświęcić, bądź konsekwentny [Refren] x3 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]