WRB - Automotywacja lyrics

Published

0 187 0

WRB - Automotywacja lyrics

[Zwrotka 1] Jest automotywacja, więc przejdźmy do rzeczy Beat'y teksty scratching, tak to właśnie leci Z południowych stron, nie jeden kondom Coś tam chałapie mordą, mniejsza o to I ogólnie wyjebka, leje bake do śmigiełka Wesoła wycieczka, wesoły koleżka Wesoły zestaw, wdech wydech Żadna tam kurwa kreska, od 95 Tak naprawdę od dziecka, Hip Hop dobry przekaz Zamiast narkotyków, nie mam popalonych styków Tików paranoi, od dobrych pomysłów W głowie się roi, dziś ze szkłem Śmigamy po Bolonii, miasto jest tłem Canon jest nieoceniony, szukamy światła Ustawiamy przesłony, mamy na to parę godzin Trzeba się wyrobić, wiesz o co chodzi Jeśli znasz ten fach, kilka kilo na plecach A z nieba żar, na mieście jakiś tag Na lini jakiś throw up, a może cały jard Chcę mieć dobry kadr, to muszę pobiegać Jeśli chodzi o Rap, dostaję skrzydeł jak Pegaz Legal nielegal, leci klatka za klatką Ogólnie idzie gładko, zgodnie z planem Siadam na chwilę z kartką, piszę to nagranie Zaraz lecimy dalej, lecimy autostradą Kierunek Roma, słyszałem o metrze I pięknych wagonach, Wieczne Miasto Dobry Boże prowadź, chwila na to by się Zaaklimatyzować, złapać oddech i się Zregenerować, Nowa przygoda Nowa doba hotelowa, przez najbliższy tydzień Tak będę funkcjonował, Pe I eL eS Turysta z Rzeszowa, Ze mną druga połowa Prowadzi nas jedna droga, przez setki miejsc Zajebistych akcji, nie ma większej Automotywacji, scratch'e w metrze Winko do kolacji, wlepki na mieście Gdzieś przy okazji, na plaży zapach ganji Ktoś smaży skręta, uchachany siedzi Ponte Della Liberta, z Mestre do Wenecji Tu się prawie nie śpi, w chuj dobrych zdjęć i Pełne pamięci, szkoda że ten czas Pędzi nieubłaganie, obiad we Florencji Śniadanie w Lublanie, teraz na kolanie Kończę ten tekst, siadam nad Dunajem Szia Budapest [Refren] x2 Czerwone słońce, wisi nad horyzontem Z dobrym jointem, przecinamy Europę Z północy na zachód, z południa na wschód Jedną z miliona dróg, w kieszeni sztuk parę Kolejny tour, jak seta za barem Hej lecimy dalej, w nowe nieznane Pogłębić pasje, złapać automotywację He Automotywacja [Zwrotka 2] To dla całej starej szkoły, dobrych autorytetów Dla prawdziwych legend, i pretendentów Dla zajaranych gęb, Dla nowych talentów Dla całej kultury, sześciu elementów Z głębi z odmętu, z samego dna Wynurzamy spektrum, tworzymy to od podstaw Nie da się budować, bez fundamentów Trzeba kultywować, tych parę dobrych postaw Tych parę patentów, wiesz o co kaman Dobre prace na ścianach, Wolne style na szkole Do białego rana, rozkładana mata Gdzieś w cieniu miasta, soundsystem magia Na czarnych plackach, niepowtarzalna jazda Bez ciężkich narkotyków, miejski nurt Giętki chód, boombox na chodniku Setki połamanych bików, pociętych beat'ów Chcę widzieć to na disc'u, chcę widzieć to na wosku W myśl filozofii, osobistości Bronx'u Chcesz to to propsuj, chcesz to konfrontuj Tylko nie besztaj, daj spokój przestań Zbyt wiele koleżko, w to włożyłem serca To nie takie tam, dla beki przy pędzlach To świadomy Hip Hop, to mnie napędza Motywuje do ruchów, cały czas w duchu Zdrowej rywalizacji, w tym właśnie szukam Automotywacji [Refren] x2 [Cut: Dj Monk] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]