Worst Case - Szanta lyrics

Published

0 195 0

Worst Case - Szanta lyrics

[Listen to the music] [Zwrotka 1: Igorilla] Ostatnio, wessało mocno mnie Nie wiedziałem czego chcę, sztorm porwał gdzieś Porwał żagle, solą zapchał lufy armatnie Abordaż na życie (Moja horda znów pije!) Zamuła, syreni śpiew, nie wychodzę, łajba bierze wodę Drewno spróchniało w nodze, hak zardzewiał Papuga zjedzona miast w śledziach. Chcę na pokład Zajął go lombard i sprzedał Szklana pogoda, na kacu bym pożeglował Odkrył nowy ląd, dzikie plaże - te z marzeń, gdzie Nimfy, piasek, hamak na wodospadzie Dawałbym im klapsy, pił rum z ich ust (ust) Potem szpinak - mów mi Popeye. Stylowo jak Wyga Zawijam, odpalam, Robinsonada Gada zakręcony gość jak korkociąg albo nunczako Brzmi pięknie, brzmi jak plan Obok stał wolny statek, cumy szybko, ciach! Kurs na szlak, który znam. Świecą gwiazdy Flaga na maszt, piszczele - znak trupiej czaszki [Scratch: DJ Slime] You're in the danger zone [Refren: Igorilla] Boom! Każdy z nas jest piratem Każdy chce mieć beczkę rumu i statek Podążam swym szlakiem, jak mnie spotkasz Przygotuj się na abordaż! Płyniemy - ocean jak relaks jest wielki Ster na cel i gdzie są piękne dziewki To rapowe szanty - piracki rap Jarasz się, albo hak Ci w smak [Zwrotka 2: Wyga] Wypłynąłem na szerokie wody palić i kraść Ta robota nie ma sobie równych - kocham ten fakt Dla kuternogi co zatapia [?] nim czy nic Prócz rabowania, mordowania niewinnych Mój emblemat to uśmiechnięta czaszka Niczym Pih i JWP noszę go na masztach Napada mnie namiastka, w krew i pożogę Więc weź [?] żonę i trutkę pod podłogę Kurs znaczył bryły nad lądem Każdego oponenta zamieniam w żywą pochodnię Na dno posyłam galeony i galery Mają nogi z galarety na widok mojej bandery [Scratch: DJ Slime] You're in the danger zone [Refren: Igorilla] Boom! Każdy z nas jest piratem Każdy chce mieć beczkę rumu i statek Podążam swoim szlakiem, jak mnie spotkasz Przygotuj się na abordaż! Płyniemy - ocean jak relaks jest wielki Ster na cel i gdzie są piękne dziewki To rapowe szanty - piracki rap Jarasz się, albo hak Ci w smak