Włodi - Parias lyrics

Published

0 154 0

Włodi - Parias lyrics

[Włodi] Jestem wrogiem cudzych sentymentów Norm, nakazów, owczego pędu Nie wiem jak żyć i nie popełniać błędów Wiem co zrobić z długopisem w ręku Za mikrofonem, tego jestem pewien. To nie poglądy, zdradzę pewność siebie To moja misja wystarczy iskra Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał Celebrytów kumpel do kieliszka? Nie, to nie ja, nie smakuje mi Cristal We mnie Street Stuff budzi lęk u nich To nie łamanie szczęk, to mój umysł Nie mam koszulki z napisem "Lider"; Bandy gnoji wszędzie tam gdzie idę Dla tych na ambonie też jestem Parias Fanatyk prawdy, Hip hop, Zeitgeist [Eldo] Ludzie lubią mieć złudzenia, trudno jestem inny Wszyscy równi, ale nikt nigdy winny, każdy naiwny Ignorancja to błogosławieństwo dla mas A świadomość, to niebezpieczeństwo dla klas i to od zaraz Nie pociąga mnie wysoka kasta Jej status, estetyka, niczego nie chce wyjaśniać Świat się boi niezależnych słów, wolnych myśli Pełnych głów, otwartych ust, zawsze chcę to zniszczyć To moja walka, sam ze sobą z własnym cieniem By tylko przed samym sobą ratować swoje istnienie świadome odrzucenie, wystawiłem się za nawias Mentalny arystokrata, dla mas jedynie Parias Wariat, wędrowny kuglarz świata dźwięku Biorę życie w cuglach, chodź nikt nie dał mi patentu Wolność, wybór, wierność temu, w co wierzę Prowadzić świat, ja nie chcę zgubić sam siebie [Pelson] Cel w życiu ogranicza, więc go nie mam Moja droga pełna pytań, przemian Słucham dokąd idą inni, sam idę za sercem Szukam tu prawdy, o sobie i nic więcej Za mną nie idź, ja nie autorytet Ja nie z tych, co w poradnik zamienią płytę I nie wiem co robić, by żyło się lekko Nie prowadzę gabinetu z miękką kozetką Nie wiem czy jeszcze ludziom ufać mogę Oni dziś przypną order, jutro zetną głowę Parias ich wrogiem, bo wyszedł przed szereg A jego bogiem nie jest żaden papierek Parias - postawa, świadoma droga żaden bunt, rewolucja, czy kurwa inny slogan Przez chwilę sam się w ich pogubiłem świadomość ta dała mi wolność i siłę Gdy promuję wartości wymachując szablą Sumienie narodu patrz jak idą na dno Za parę lat pod szklanym ekranem Na zasiłku, w kapciach będą sączyć rumianek, a ja?