Wiro - Zadzwoń do mnie lyrics

Published

0 124 0

Wiro - Zadzwoń do mnie lyrics

[Zwrotka 1: Flojd] Marzyłem długo, żeby kiedyś móc zamieszkać od plaży tych kilka minut pieszo I poczuć, że latem naprawdę w zwolnionym dni tu lecą Patrzę na nieba błękit, wycieram japę w ręcznik Piję Specka i jak najdłużej te chwile chcę zapętlić Bo nawet jeśli ich w miesiącu to jest jeden dzień To kładę spać się z przekonaniem, że spełnię sen Do którego nie mają nawet wstępu Ci, co mieli być zawsze obok, a gdzie niby, kurwa, byli jak stałem w miejscu? Hę, i może śledzą nas Nawet jak chcieliby naszą dwójkę pociągnąć na dno, nie wiedzą jak A może jednak mocno wierzą w nas I kibicują tak, że, kurwa, w domach do naszej premiery mierzą czas Dobrze, że w bani zrobiłem kilka zdjęć Nim spakowałem bagaż i rzuciłem krótkie: "zwijam się" Stare przyjaźnie, pamiętaj, by trzymać w ryzach je Jak mielibyśmy się nie spotkać więcej, no to trzymaj się! [Refren x2: Flojd] Jak zadzwonisz dzisiaj do mnie powiem: "wszystko gra!" W duszy spokój, na słuchawkach u mnie tylko rap Dobre chwile od początku chyba żyją w nas I powiem, że czekałem bardzo długo na te dni od lat [Zwrotka 2: Flojd] O, kiedy jest ciepły wieczór I nie musisz zrobić nic, oprócz tego by nie pokazać trzeźwy się tu Nawet nie ściemniaj, że nie masz ochoty skuć się, nieco Nie zaskoczy Cię z roboty żaden już telefon To co miałeś zrobić dziś odłóż na dwa dni później Jak dojdziesz do siebie to ogarniesz, ziomboy, cały burdel I powiedz co słychać u Ciebie tam w nowej pracy Co z tą dziewczyną i, kurwa, w ogóle poza tym No bo ostatnio częściej to spotykam w busie kanarów Skoro już jesteś, to niech się zlituje, nazajutrz Popłyniemy w sztormie i jak zwykle brakuje nam szalup Dajemy w pędzel, no to prawie jak Dali czy Jan*sz Kiedy jest okej, to nie zatrzymuj się I pędź, bo cel może niestety każdemu przejść bokiem A nie bez znaczenia gramy w życiu tym jeszcze o coś Głowa podniesiona wyżej, kumplu, będzie spoko [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]