$wir Beats - Święty spokój lyrics

Published

0 200 0

$wir Beats - Święty spokój lyrics

[Zwrotka 1: King TomB] Całe moje życie było jak jebany balet Teraz biały kruk, kiedyś czarny łabędź Żeby zgubić kamień z serca musisz stracić banię Bo to leży Ci na sercu - zły od wielu lat fundament Ja nie byłem wzorem, byłem rozwiązaniem Związku w którym to mój tata bił wciąż moją mamę Ciągle tylko używkami się co moment omamiałem Więc nie dziwne, że zabiłem w sobie to gdy odleciałem Widziałem tu więcej, niż teleskop Hubble'a Jestem starszy, niż jestem Jestem skałą i bezkres Rodzą mi się i odchodzą, zmiany są we mnie Swoje własne na mapie mam miejsce Zauważą, kiedy będą patrzyć gdzie cel jest Patrzę na to swoją skalą i tęsknię Ale tak się tworzy własną legendę Co jest? [Refren: King TomB] Tyle przeszedłem, że dziś jestem gotów Nie odróżniam już łez od potu Chociaż cisza wpędza mnie do grobu Ja chce mieć tylko święty spokój Święty spokój, wszyscy wokół zabrać go chcą Choć mało mam go, wiesz dlaczego czas to jest sos? Im wyżej jesteś, to tym bardziej go chcą Spadam na dno, to podnoszę by czasem go wziąć [Zwrotka 2: ADM] Chce mieć spoko święty spokój, kiedy wstaję rano A wyganiam na kacu jakąś szmatę najebaną W głowie stres, bo muszę ogarnąć siano Miałem to zrobić wczoraj, lecz pić mi się za bardzo chciało Telefony dzwonią, w głowie hardcore jest Nie każ mimowi rozmawiać z jęczącą Martą, nie Nie chcę mieć nic na głowie, a się wkurwiam pomału Gdy coś spada mi na głowię, tak jak sufit z tytanu Krzyk mego sumienia to jest głuchy film Bym ułożył życie gdyby nie brak było puzzli w nim Chcę ustawić życie, wyjść na swoje A myślę czemu krzesło stoi akurat pod żyrandolem? Feng shui od Lucyfera, Diabła, Demona Były chwile gdy się bałem stać na balkonach Kolejny dzień, gdy stres za gardło łapie mnie "Chodź Mateusz, skacz, jakby coś to złapię Cię!" [Refren: King TomB] [Zwrotka 3: King TomB] Miałem dziury w bani, miałem rzucić dragi Stres mnie zżerał i do smaku to oprószył w curry Znowu coś burzy plany Mówiąc coś mam na myśli huragany, to są burzy plany Dupy były do mnie w opcji coś jak: "nie, nie stary" A tobie się kurwa jebie w bani (co?) Dziś z tej perspektywy to mi mówi: "spoko" Tamte czasy są dalekie, muszę zmrużyć oko [Zwrotka 4: ADM] W głowie gra mi piękny soundtrack, znów jest dziwie "Mateusz, Anielski orszak twoją duszę przyjmie" Mając trzy lata prawie umarłem, to szczere jest Bez alfabetu układałem się w literę C Zakochany zrobiłbym wszystko dla niej Co Ty? Myślałeś, że jak zdradzisz to się nic nie stanie? Wszystko to ryje banie i jeszcze mnie niszczy Mówię: "nie chcę być z tobą" Myśląc: "nie chcę Cie skrzywdzić" [Refren: King TomB] [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]