Welon - Spitfire lyrics

Published

0 118 0

Welon - Spitfire lyrics

[Zwrotka 1: Cira] To budzi ludzi, dzień doberek! Nie myśl co tu dziś, tylko kręć aferę Kawa rano i radyjko głośniej Narobię rabanu, lekki pośpiech Biorę parę buchów, potem biorę górę To dopiero pora oratora porapować O karykaturach w metaforach Które poharata mój harpun Marudery do roboty - startuj! Kiedy biorę karabineky, to rapery robią harakiri Bo nabili się na własny majk Do biegu, gotowi, to ty powiedz "start" Czekamy na mecie, wy na necie - lajk Dzień nastuku, biorę parę buchów Od fejsbuków z dala, spox Zmieniam miejsca, beka do rozpuku Dziś wykładam chuja na fejsa; Diox? [Refren: Cira] Wypluwamy sto wersów, zanim Ty mrugniesz okiem A kiedy słyszysz to, jesteś jak o, o Dorzucamy do pieca, żeby podsycić ogień A kiedy słyszysz nas, jesteś jak ooo Wypluwamy sto wersów, zanim Ty mrugniesz okiem A kiedy słyszysz to, jesteś jak wow Dorzucamy do pieca, żeby podsycić ogień A kiedy słyszysz nas, jesteś jak kurwa mać [Zwrotka 2: Flint] Ja robię szybko, robię dobrze, robię drogo, głowo To nie jest hip hop, musisz tańczyć tutaj pogo, głowo Z każdą linijką muszę wjeżdżać tutaj oporowo Choć to było prowo, słabsze niż to I love Coco Słowo honoru, że sława jest zła Więc wszystkiego złego życz mi, ja Życzę Ci kurwa najgorzej, a moje ambicje nie dają żyć mi Teraz Ci łyso i chcesz fight? #Dana_White Od tylu lat dissy i żal? Jaki sęp na hype! Jestem górą, Ty jesteś lamusem i chcesz ubliżyć Górą! musiałbyś być Jezusem, żeby postawić na mnie krzyżyk Bo nawet jeśli pismaki kłody pod nogi kładli będą To i tak kiedyś na pewno trafię do ich gazet #Charlie_Hebdo Wciąż nie wiedzą czy już jestem dobry czy jeszcze chujowy Nie wiem czy jeszcze jestem dobry czy już wypalony Choć jak słyszysz moją ksywę, od razu nucisz #Ribery Bo max na co Cię to stać, to iść pod prąd, ale tylko w Ikei [Refren] [Zwrotka 3: Cira] Kto nie potępia tego tempa Tego ten ton opęta na pewno, bwoy Mknę po pętlach na turbopiętach To rap potentat na patentach, bwoy Kiedy bity wydobyte, to tematy typie Tutaj na orbitę lecą same Kiedy na dobitę biorę na popitę pintę Stań nieco dalej Trzymam grę, dużo zagrań, klepa Taktyka taka jak tiki taka Pepa Guardioli, wpierdolić czas Nie dotykaj mnie, bo wpadłem w trans Świat do góry nogami Jak Haruki Murakami Origami Surrealnych jazd Nie biorę do bani Dopiero dobieram się do życia, Ciach! [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]