Webber - Znowu nic lyrics

Published

0 119 0

Webber - Znowu nic lyrics

[Zwrotka 1] Dzwoni, bo zamyka listę niebawem I chce żeby to wyszło; pyta mnie o sprawę Mówię, że daty cisną, ale dam radę No i ostatnio tu już było blisko nawet Była walka. Niemały ze mnie ubył pot Była kartka. Był długopis. Był gruby lot I trudów splot, żeby spleść to w całość i wleźć na salon A nie kolejne: cześć, znowu się nie udało Znów mam piękny nierezlutat Niepoczętych wersów, niepodjętych współprac. Mea culpa Wije się kłamstwa niedobra nić Bo znowu nie ma zwrotki, która w gruncie rzeczy mogła być Wielkiego tu nie wyczekujmy czynu Nie ma pointy, nie ma wersów, nie ma podwójnych rymów Niczego podczas, żadnego teraz Słowem - nienapisana zwrotka. I ma rodzeństwo, cholera [Refren] Zapowiada mi, że będzie trochę przepraw Ta nienapisanych zwrotek setka Ten nienapisanych zwrotek tysiąc Co patrzy na mnie z tą protest ciszą Trochę cofa i z powrotem napiera Ten nienapisanych zwrotek ocean Ta nienapisanych zwrotek nieskończoność Rośnie, więc ja coraz głośniej wołam o pomoc [Zwrotka 2] Niemały wyrzut mi sumienie rani Bo ta ostatnia nawet nieźle szła mi W głowie dźwięczał mi wers nad wersami Ale nie miałem kartki. To podźwięczał i zamilkł Policzyć trudno, bo tu brak dobrej miary Dość że spora będzie ta kolekcja spraw niepowstałych Mało tego - najładniej nienapisane z tych pociech Suszę, przebijam szpilką i wieszam w gablocie I gdy je mijam to patrzę z pokorą I ze sporą ulgą - bo ma to sens wbrew pozorom Bo te ślicznotki, tak kuszące w zarysach Straszliwie więdną kiedy tylko je napisać W zamyśle zgrabna, więc niekiedy dam się nabrać I napiszę ją, i pryska magia, bo jest szkaradna Albo nieprzejednanie zajadła Albo nudna i zarazem żadna. No tych to już naprawdę nadmiar Są sprytne i chcą mnie podejść Ale je przebieram w nich, robię co mogę I wysyłam większość na przymusowy postój... Ech, żeby tak mieć choćby paru naśladowców [Refren] Zapowiada mi, że będzie trochę przepraw Ta nienapisanych zwrotek setka Ten nienapisanych zwrotek tysiąc Co patrzy na mnie z tą protest ciszą Trochę cofa i z powrotem napiera Ten nienapisanych zwrotek ocean Ta nienapisanych zwrotek nieskończoność Rośnie, więc ja coraz głośniej wołam o pomoc [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]