WBW - Finał 2015, grupa B, dogrywka: Edzio vs. Filipek vs. Babinci lyrics

Published

0 140 0

WBW - Finał 2015, grupa B, dogrywka: Edzio vs. Filipek vs. Babinci lyrics

[Wejście 1: Edzio - temat "Do przerwy 0:1"] Oni nie byli w szkole, wpadam z rymami Ich jedyna długa przerwa, to między jedynkami A jak wpada Edzio rzuca wersy na scenie Oni szkoły nie ukończą nawet w TVN-ie Jak ja wpadam, rzucam freestyle do czasu Tobie nawet Wyższa Szkoła nie robi hałasu Jak ja wjeżdżam, wpadam tutaj z werblem Wpada Edzio i dla łaków już czas na przerwę Wbija Edzio i wiesz, że tu nie mogę przegrać Ale wjeżdżam na tą scenę po to żeby im przerwać I wiesz, że wpadam, daję tutaj pokaz techniki Po co im przerwać, robią to ich przerywniki [Wejście 2: Babinci - temat "Do przerwy 0:1"] Joł, sobie tu wejdę i będzie tu luźno Nie będzie tak subtelnie Powiem, w każdym z nich jest ścierą A obaj znaczą mniej niż zeroooo Joł, nie wiem czy wygram tą walkę Ale wiem, że was razem tutaj ustawię na randkę Joł i tutaj cisnę tu lepiej I będę napierdalał tutaj wiecie przecież Dlatego będę napierdalał i lecę tutaj w sumie man Jak futbol kurwa czyli to jest Duże Pe Powiem tobie jestem tu dobry Patrzcie kurwa - trójkąt rozwartokątny Joł, wygrywam bitwę tąąąą I powiem tobie że to będzie zajebiste flow Dlatego będę tobie mówił wypierdalaj Jestem jak rzut rożny bo każdy z nich wpierdala rogala [Wejście 3: Filipek - temat "Do przerwy 0:1"] Na początek Babinci, to liżesz prącie Bo z tobą nawet Taco Hemingway nie chciałby być w trójkącie Pierdolona cioto, to jest Filipek, włącza real talk spoko To jest tak, jesteś lebiegą A w twoich zębach Edzio szukali gazu łupkowego I to jest tak, cisnę Czuję się jak w Czarnobylu, mam pizdę i pizdę I to jest tak, mam w chuj racji Nawet w Czarnobylu przy nich nie ma reakcji I to jest tak, joł dokładnie ziomek Babinci wypierdalaj, już swoje osiągnąłeś I to jest tak, spoko Mówi się tę grę a nie tą jebany idioto Daje freestyle znalazł się kurwa z dupy polonista [Wejście 4: Edzio] Taco Hemingway, ja to tym cwelom dam Jak udaję ciebie, to wtedy zero gram A jak wpadam, no to muszę cię polecieć Ten debil wie ile jest białka w fecie A jak ja wpadam, daję więcej styli Wygra Edzio z Filipkiem, połączyliśmy siły I wiesz, że wpadam i tu daję sztos Wychodzimy z Filipkiem, bo to równy gość Wchodzę twardo A twoja wygrana się trafiła jak ślepej kurze ziarno I wiesz, jak ja wpadam to nawijam lepiej Mam dobre wolne, teraz cię wysyłam w eter A propo tego powiem tobie wiesz to synku Jesteś jak toster, twoje IQ to pięć miejsc po przecinku [Wejście 5: Babinci] Edzio jest dobry i mógłby tu wygrać Filipek jest lepszy i mógłby tu wygrać Ale jeden i drugi to jest tępa tu pizda A gdzie dwóch się bije to kurwa trzeci korzysta Jestem niezłym samcem Kurwa rozpierdalam całą bitwę jednym punchem Wierz mi mam dobrą tutaj w kurwę przekminiarkę Kurwa Edzio katoliku zmień mi arkę Ja będę grał na stylach kurwa Jesteś z Gdańska, przez ciebie się nie jara tobą Arka Gdynia Dlatego powiem Filipek tobie lebiego Wypierdalaj stąd czuj się jak gołąb na Arce Noego [Wejście 6: Filipek] Jaki kurwa gołąb, sprawdzaj tego ziomka Jak twoja niunia mnie pizdo widzi to jest cała w skowronkach I to jest tak, to jest gracja Rozpierdalam Babinciego jak Taco, następna stacja I to jest tak pizdy giną On jest chujowy na trackach, pendolino To jest tak, dokładnie pod te podkłady Takiej cioty nie zaprosimy na płytę dekady Ty kurwa łajzo bo kiedy wchodzę to daję hardcore I to jest tak, taki jesteś kumaty Na naszą wspólną płytę co dasz pizdo? Follow upy? Zjebie bo kiedy Filip wchodzi jest numerem jeden I to jest tak, leci Filip To jest dobra klasa, jest tutaj lepszy od Białasa [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]