Wac Toja - Kwas lyrics

Published

0 313 0

Wac Toja - Kwas lyrics

[Zwrotka 1] Dziwko mam sześć rąk, w każdej trzymam jebany hajs Jesteś pod kreską, pasterz odcina Ci jebany haj Mam pojebany stan i parę pojebanych spraw w głowie To pojebany kraj, daję tu pojebany rap Człowiek, człowiek to nie ja, to ja Troja W głowach namieszam, bo czuję ten dotyk Boga To gotyk w słowach, jebać autocenzurę Jebać po same kule, śpiewam z anielskim chórem Ty kreskę już czujesz, węże wypełzają Mam depresje i bóle silniejsze z nocy na noc Dla Ciebie to śmieszne, ja mulę się nie ruszając I pieprzę, jak niunie się cieszą nie pytają Człowiek pająk, bo wbijam na Twój sufit Powiedz dobranoc mamo, jestem tu by Cię ukatrupić Niuskulu nie bądź głupi i naiwny Wszyscy srają na Twe krzywdy, jesteś [?] [Refren x2] Kwas, kwas dawaj na twarz wylej Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę Grasz rap, ja leję kwas synek Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę [Zwrotka 2] Znieść na ciele i umyśle blizny Smak krwisty znać, czysty by trwać w tym i Mimo wszystko bawić się z wampirami Żyć z zombie, później z wilkołakami Powbijać w nich kołki, podzielić na członki ich martwe ciała Nie zacierać śladów zbrodni, się nie martwić i nara Spierdalać jak najdalej, tam gdzie kara by nie istniała Jest zbrodnia, jest zabawa, jest alarm, jest kara [Refren x2]