W.E.N.A. - Taniec ryzyka lyrics

Published

0 280 0

W.E.N.A. - Taniec ryzyka lyrics

[Zwrotka 1] Ławki wciąż wmurowane są w beton Ten sam blok, dni takie same poniekąd Zimny świt, rozładowany telefon Spoglądasz w niego czekając aż chmury odlecą Ciągle na tym samym rogu wokół stałych klientów Znasz ich twarze, z czasem oduczyłeś się wstrętu Wiesz jak przeżyć, komu nie dawać na kredyt Ich rozkojarzony wzrok te same zdradza potrzeby Wpadasz w rutynę, odbierasz z poczty zasiłek Nie chcesz pytać jak za osiem stów utrzymać rodzinę Renta matki to parodia, ojciec dawno nie żyje Nie nauczył Cię jak ogarnąć to pasmo pomyłek Tańczysz z ryzykiem, pierdolone brudne ulice Słyszysz psy na sygnale, serce staje Ci w grdyce Zaczynasz biec, do stracenia dużo więcej niż życie I kilka sztuk, mam nadzieje, że masz silną psychikę [Refren x2] Diabeł spogląda Ci w oczy Podaje dłoń i prowadzi Wie jak dobrać Ci kroki Do swojej gry Twoim życiem Jak można zjednoczyć Pierwiastki zła w Twojej duszy Zanim skończy się bal Tańczysz z ryzykiem... [Zwrotka 2] Duszne pokoje przesłuchań, między teczkami przerzucasz Kilka brutalnych zdjęć, dawno się wyzbyłeś współczucia Pożółkłe akta, wszystko kończy i zaczyna się tutaj Trudniej zauważać ludzi w prostych ludzkich odruchach Niekończące się poranne odprawy Nocne patrole, przesłuchania i wezwania na sprawy Broń zawsze trzymasz blisko, widoki na przyszłość Wczesna emerytura, szybko wychodzisz na czysto Sąd pobiera alimenty Ci z pensji Dawno nie widziałeś syna mimo szczerych intencji Szybko dorasta, zastanawiasz się czy Cię skreślił Ile wart jest ojciec, który nigdy nie był obecny, co? Znasz te ulice lepiej od domu Meliny ćpunów - przesiąknięte moczem domy z horroru Wypalone puste kamienice, twarze demonów Na Twoim rejonie nie pamiętasz doby bez zgonu Taniec ryzyka, doskonale wie o co spytasz Zaczyna biec, kiedy widzi Cię i wie, że to dzisiaj Wyciągasz broń, do zabrania dużo więcej od życia I kilku kul, mam nadzieję, że masz siłę przebicia [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]