VNM - Believer lyrics

Published

0 214 0

VNM - Believer lyrics

[Zwrotka1: Gieras] Ile to mi tu szczęścia daje W sk**e wierze, w siebie jak nikt, życie całe Buduję wierze, nie Bubbel, klocki Jenga Oni rujnują język, odbuduje go, wam przysięgam To ja, robić rzeczy z niczego wielkie mogę Moja filo to nie zofia niczego, piękne to jest Siedzi we mnie uniwersum tego sensu na ziemi Jaki Jahwe, Allah, Budda, ego? Gieras-teizm Tego nie zmienisz, rap mnie porwał, take can Od niego już nie uciekne, jestem noefitom, nie chce Ufam sobie, tylko ja, mów, że egoista Nikt nie uwierzy za mnie we mnie, believer, moja religia Kumaj, to ma większą wagę człowiek Niż [?], że zdaje sprawę sobie Majk, od zawsze nim robiłem tu na Etnie wiarę Własne zdanie, tak zostanie a po tej walce loop to fundament [Bridge 1: Gieras] Kojarz, kumam ten lot Łuszcza, co przewiną Jestem bogiem, wszystko mogę, nie odpuszczam, czas nie minął To jest błogie, miazgę robię, w sobie cały ja siedze Wiem że mogę i wiem że zrobie, bo w swoje czyny tu wierze Masz to w dupie, smutek, za życia jesteś trupem Nie chce być mentorem, głupie, ale możesz zmienić skutek Bo nie wierzą w siebie tępe berety, choć Nie buduje to przestrzelam zwątpienie kulą z berety [Refren: Gieras] Temat rzeka, a nie leję wodę Pije wino a wiarę zamieniam w popyt Ta chemia, ten związek, nie dla zasady Wiara to miłość, a nie kwas i sól na rany Temat rzeka, a nie leję wodę Pije wino a wiarę zamieniam w popyt Ta chemia, ten związek, nie dla zasady Wiara to miłość, a nie kwas i sól na rany [Refren: VNM] Wiedziłem że kiedyś powiem, że już nie muszę śnić Gdybym nie wierzył w to to gdzie byłbym dziś Na pewno nie tutaj, ona mnie słucha I tysiące typów chcą być w moich butach, ooo I to jest piękne, kiedy wiem, że ten Czerwony balon nie pęknie, tego szczęścia będzie więcej, tak Dwieście na blacie, nie zjadę z tej autostrady nigdy Powiedziałem milion razy, to ty, Gieras, nawiń im dziś [Zwrotka 2: Gieras] Wchodzę z biegu na tę okoliczność To nie zbieg okoliczności, że sobie sam jestem misją Rymy - stygmaty, świadom rap mnie wybrał W czyny zamieniam słowa, poza tym praktykuje to przystań Myślisz, że gdybym nie wierzył zrobiłbym pierwszy track? Dograłby się fał od tak, jestem bliżej co patrz Przybity byłem nie raz, przebity, nic nie pękło Rucham te bity to pali to nawet sąsiad, robie mu święto Wierzę, bo mam pomysł na życie swojee, nie inne A mam je tylko jedno, więc wierze jak chce Nie dałem za wygraną, dadzą za nagraną płytę Sedno to pokazać sobie co jest pięć Moja pasja, mój krzyż, Jezus Gibbson, Mel Chrystus Lece kozak, to się polecam, a ten psalm to retro przyszłośc Pamiętam pierwsze solo, demo puszczone w mono Believer viab lece na kraj, to fruwa hype jak Demono Nie ufam demonom, takich spotkałem wielu na drodzę Kulałem, nie stałem się ateistą, mi nie po drodzę Kosztuje szczęście, smakuje, nic nie kosztuje I jest super, i w ogóle w sumie to graniczy z cudem Mam świadomość, zacięcie bez żylet, jak krew mnie zalewa Jak ktoś mi mówi, że jest ciężko i że się nie da Ten stan dał znak mi, dał amulet mi I kocham wiarę bardziej niż Romeo Capuletti [Refren: Gieras] Temat rzeka, a nie leję wodę Pije wino a wiarę zamieniam w popyt Ta chemia, ten związek, nie dla zasady Wiara to miłość, a nie kwas i sól na rany Temat rzeka, a nie leję wodę Pije wino a wiarę zamieniam w popyt Ta chemia, ten związek, nie dla zasady Wiara to miłość, a nie kwas i sól na rany [Refren: VNM] Wiedziłem że kiedyś powiem, że już nie muszę śnić Gdybym nie wierzył w to to gdzie byłbym dziś Na pewno nie tutaj, ona mnie słucha I tysiące typów chcą być w moich butach, ooo I to jest piękne, kiedy wiem, że ten Czerwony balon nie pęknie, tego szczęścia będzie więcej, tak Dwieście na blacie, nie zjadę z tej autostrady nigdy Powiedziałem milion razy, to ty, Gieras, nawiń im dziś [Bridge 2: Gieras] Pierwsze imie wiktoria, a drugie triumf To alegoria celów zawsze, a nie gloria słów Znasz mnie, od urodzin, po kolejne Believer z planem na legendę, VANem pomów i po pełnie Nie widze mnie w El Camino w Clorado Ale śnie o zamknniętym świecie wyobraźni #Eldorado Zawsze tego chciałem, a od lat karmią gównem nas Oczy w trójkątach smutny ład, to smutne, nie [?] łask [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]