Vienio - Ból doświadczeń lyrics

Published

0 101 0

Vienio - Ból doświadczeń lyrics

[Zwrotka 1: O.S.T.R.] 2002... Gdzieś daleko od błysków fleszy Bit w uszach duszę leczy Nad kartką umysłowy stretching Po to żyję, po to się budzę Po to palce tuszem brudzę Z tym się urodziłem i z tym chcę umrzeć Taki mam patent na rzeczywistość Masz za dobrze? Czar może prysnąć Lepiej ostrożnie iść z tą myślą Że może zdarzyć się wszystko; Łącznie z katastrofą á la Boston-San Francisco Mam to przed oczyma: Radio, redaktor i krwawy finał; Niczym Izrael - Palestyna Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć Pozostaje płacz nad niesprawiedliwością Co z ludzką godnością, pytam Zamiast śmiać się na płytach Muszę za szczęściem wzdychać Patrząc na chmury nad miastem Powoli zamykam oczy Daj spokój z bólem I tak zbyt wiele czuję [Refren x2: O.S.T.R.] Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj Mówili nie myśl, co zdarzyć się może Terror, za nim człowiek A w człowieku odpowiedź [Zwrotka 2: Vienio] Odkąd pamiętam na szklanym ekranie Zbrojnego konfliktu w pamięci mam znamię Matka mówiła, co teraz się stanie; 81' jakieś skrzyżowanie Centrum miasta, pamiętam jakieś wojska Stan wojenny, to skrzywdzona Polska Rozkaz wydany i następne wydarzenia; Też inne kraje doznały cierpienia Zdarzenia. Dzieje się dużo złych rzeczy Komuś naprawdę tutaj zależy Środki przekazu szukają wciąż okazji; Konflikty w Azji, na życie zamach Dwie wieże w Stanach, płonie Pentagon W dzień z bronią wagon opuszcza granice Kościoły, kaplice, apeluje Watykan Przybywa wciąż pytań, źle znowu sypiam Odliczam godziny do dnia spokoju Gdy cały świat w końcu zazna pokoju [Refren: O.S.T.R.] Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj Mówili nie myśl, co zdarzyć się może Terror, za nim człowiek A w człowieku odpowiedź Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika Mówili nie patrz [Zwrotka 3: O.S.T.R.] Kurwy, trochę pokory; Mówicie rap jest zły To jaki jest terroryzm? Hę? Niby o tym się nie mówi, wiem Ważniejsza pensja, wyścig do szczęścia By mieszkać jak pan, jeść jak pan Chodzić jak pan, jak pan mieć szpan Nie kłam, że nie nakręca ciebie lans, bo nie uwierzę Lepiej wytłumacz mi zjawisko rasowych uprzedzeń Zbrodni w imię głupoty Co świat chce udowodnić? Trupy, filozofia z dupy Spójrz prawdzie w oczy; Rządzą nami przygłupy Nawet patrząc na Bałuty Oddając im swą miłość Jak Helen przyszła, widzę ilu ubyło Pozamykani w domach, pokojach Skazani na klęskę Wiesz kim jest człowiek? Głównym niebezpieczeństwem Możesz gadać, że pieprzę farmazony Ale proszę cię o jedno; Pokaż mi te szklane domy Bym wiedział, że się mylę Bym zmienił światopogląd Na życie oddane pieniądzom Pokaż mi to dotknę, uwierzę, przemyślę Bo dosyć już człowiekowi ciśnień [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]