VanDer - Noc i dzień lyrics

Published

0 169 0

VanDer - Noc i dzień lyrics

[Zwrotka 1: Dudek P56] Jeden dzień znowu wracam polski rap krąg zataczam Jestem tu konflikt gdzie leci buch taka praca Dwa zero jeden cztery P56 za stery Elo trzy dwa jeden zero nie emeryt nie bariery Jak ja kocham to robić ma pasja jest mym tlenem Przekaz plus joint plus muzyka to podziemie Więc tu jestem i jak Rychu też nie tylko ręki gestem Ale z sercem z ziomeczkami pisze pisze wers za wersem Dobrych ludzi nie brakuje ale z siebie też coś daj Czacha bity pierdol szity i tak mordeczko mi graj Lufa lufa choć nie maj także nie mam dziś urodzin I nie pije ale dziś wypiłem se a co mi szkodzi W nocy księżyc wychodzi chyba kurwa nie zasnę Jeszcze raz polski rap i konflikty to jasne Nas tu paru nad miastem chyba wszystko rozumiesz Polski rap polski rap polski rap żyje uwierz [Refren x2] W nocy czy we dnie przemierzamy przez miasto Coś w głowie ci podpowie i nie da ci prędko zasnąć Posłuchaj tego koleżanko kolego Warszawski styl i konflikt z klimatu zamojskiego [Zwrotka 2: Vander] Spójrz na niebo i pomyśl swe najskrytsze marzenie Tyle śmiechu gdzieś obok szybko schodzisz na ziemię To ulice i bloki a nie twoje życzenie Rzucam skoki są chłopaki pozwiedzamy se podziemie Parę chwil stare czasy tu pozdrawiam przyjaciół Błędy uczą rozumie ten kto za nie zapłacił Jakoś pusto za pusto żeby jasno się wyrazić Czekam ludzie piszą w listach ziomuś musisz sobie radzić Płacze w dzień w noc się śmieje kurwa fa oszaleję Nie mów mi że tak nie jest serce zabija szelest Piękny dzień słońce grzeje a nadchodzi ciemna noc Czasem kilka prostych słów jak dla bezdomnego koc To z tego biorę moc że razem się trzymamy Konflikt tak wykserowany z DDK to nagramy Zdrówko za nasze plany moje i twoje miasto Polski rap polski rap znowu nie daje zasnąć [Refren x2] W nocy czy we dnie przemierzamy przez miasto Coś w głowie ci podpowie i nie da ci prędko zasnąć Posłuchaj tego koleżanko kolego Warszawski styl i konflikt z klimatu zamojskiego [Zwrotka 3: Kamil ZMC] Kolejny dzień i następne zgromadzenie Szanuję podziemie w tych kręgach lojalność cenię Puste czy pełne kieszenie zawsze sobą się nie zmienię Czy to radość czy cierpienie, wiem kto ze mną to docenię Na scenie razem czy tu w studiu wokal nagrywając Tak samo życie spierdala wygrasz- za uszy chwytając Nie dając pokonać się całą noc i cały dzień Ciągle jest ci źle no to weź coś w końcu zmień Cały dzień całą noc czerpię z tej muzyki moc To jest to doceń to my nigdy nie mamy dość Kiedy życie daje w kość siądź i chwilę posłuchaj Złap se bucha to pomaga odnaleźć spokój ducha Wpuść te słowa do ucha kiedy jest zawierucha Promienie jak palce Boga nakreślą ci słońca układ Ten co szuka to znajdzie jeśli masz swoją głowę Nie podążaj gdzie wszyscy obierz sam swoją drogę elo [Refren x2] W nocy czy we dnie przemierzamy przez miasto Coś w głowie ci podpowie i nie da ci prędko zasnąć Posłuchaj tego koleżanko kolego Warszawski styl i konflikt z klimatu zamojskiego [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]