Uzi - My przeciw im lyrics

Published

0 117 0

Uzi - My przeciw im lyrics

[Zwrotka 2: Last Dance] Minęły lata odkąd pierwszy raz powiedziano do mnie Rafał A po latach wspólna płyta: ja i Uzi Za to one biorą nam do buzi Kiedyś spodnie [?] teraz Pierre Cardin do tego marynarka Rafał to nie śmieć Na tej płycie nie chcemy skreczy [?], niewolnika brata, szkła Adriana Trochę się zmieniło od pierwszego Gold&Platinium Jedno jest pewne - czas nas rozwinął Kurewskie tempo i uzupełnienia. Przeprowadzka do jeszcze nowszych bloków z osiedla Jeden raper mówi że nawijam kiepsko, chciałbyś być takim dzieckiem jak ja dziecko Chce podpisać ten pieprzony kontrakt Chce być jak Honda i mieć auto marki Honda Uzi miał racje że nie gra już za frajer Ja zagrałem ostatni koncert w Panoramie Wchodzę tam do kibla i leję, nagle zza pleców ktoś mówi "Cześć, ja znam Ciebie" Wyciąga rękę, mówi "PIONA KURWA" Sorry, że się nie przywitam, ale mam w ręce chuja Lubie starsze, zadbane panie, dojrzałe cipki Chodzę z kumplami zarabiać do Dolce Vity Jak podrywam laskę to chwalę jej się rapem Każda musi wiedzieć że Rafał to jest raper Dedykuję wszystkim skurwysynom Będzie lepsza płyta niż tanie wino, dziwko! Zapamiętaj! Zawsze jestem elegancki Chwalę dobre laski, pluję na blachary, pieprzę plastik Mam w sobie to coś One to lubią, a ja daje im to Dla mnie rap to sposób na podryw Robię rap, żeby one dostawały korby Robię rap, żeby śpiewać w autobusie nocnym, dla szpanu, dla mody, nie z miłości Masz problem? Macie pecha dzieci Spal szerokie spodnie, wyrzuć ręcznik, nie rób skreczy Jestem Last Dance, na moich plecach Uzi Nasze imię wypisane na bezimiennej kuli