Uliczny Demon - Paweł Dżamper lyrics

Published

0 171 0

Uliczny Demon - Paweł Dżamper lyrics

[Konsument Twardych Narkotyków] Palę Gande! Skaczę wysoko jak Jumpman! Nie Paweł Jumper, przyśpieszam jak power slidem A nawet jak zwalniam to jest dalej fajnie Prawda, gram rap Stworzyłem więcej raperów niż glamrap Nie piszę tekstów na kartkach, wonsa na nich kruszę Odpalam blanta, buszek i fajrant Nie jestem raperem, jestem chłopakiem z osiedla Co pali bake od dziecka i jara się rapem z usa Z Polski Slums Attack i Mystic Molesta Jak każdy ziomek z Pszona Mob, każdy nasz koleżka Osiedle Pszona, Moje Eldorado Rapu kolebka, szmato [Uliczny Demon] Jadę tam, idę tu W KRK gandy w chuj Leszczowi w morde pluj (zawsze) Gandy mam wór Pewnie szybko zniknie znów No cóż Og kush kush, szybciej krusz Bo preszer mój wzrósł Dobrze, że już jaram gibona Nagle widzę to Ona (wymarzona) Wzrok mój przyciąga ta wielka Zielona gandy torba Jak jumper podskakuje i się kurwa Skunem delektuje, najlepsza fazka Zerwany prosto z krzaczka Bonio z filtracją to już miazga Wkurwia mnie tylko ta policyjna propaganda Która się szerzy jak zaraza, epidemii fala Ludzi omamia Mnie to nie dotyczy bo Wonsa z ziomami jaram yo [Alan Dratewka] Wchodzę i od razu rzucam za trzy jak Steph Curry Gandy mam pełen stos, wale se koks Nielegalny sos, towar mój to sztos Na zmianę jeżdżę Lambem i Pandą Odpalam wiadro Kupuję drogie rzeczy pannom Bo hajsu mam w chuj Gandę palę fajną Gandę palę smaczną Mam wszystkie rodzaje na świecie więc jakbyś chciał coś, to dzwoń na mój iphone Pszona dziwko! Czaj to! Zapierdolę Ci gonga tak, że aż wyjebiesz salto Nara