Ucieczka z kolonii - Zimna Wojna 2.0 lyrics

Published

0 116 0

Ucieczka z kolonii - Zimna Wojna 2.0 lyrics

[Intro] Po błekitnym niebie płyną Niewidzialne balony Czy to ja jestem szalony czy świat jest szalony? "Cold war" [Verse 1 - Roszja] Daj pobawić się wyrzutnią Podaj kody do perszinga Zobaczymy co się stanie Nie bądź taki, daj poklikać Tylko chwilka Putin zły, Putin zły Dowieź broni, pożycz drony Zaoramy region, dostaniemy medaliony I z tarczy, antyrakietowej coś nam skapnie Zimna victoria tak intensywnie pachnie Taki euro-majdan tu koledzy rozpętali To śpiewamy: "Dach się pali, dach się pali, dach się pali!" Ciepła wojna, dwa punkt zero Szpica NATO wchodzi gładko Niesie miłość, wchodzi gładko Niesie miłościwy hardcore A nazajutrz rano niebo przetnie sznur bojowych dronów I po parę razy dziennie będzie się biegać do schronu [Chorus] Zimna wojna Dwa zero [Verse 2 - Jot] "Panie pilocie, dziura w samolocie!" Krzyczałem za pacholęcia Teraz z sufitu zwisają maski I pikujemy jak ptaki na zdjęciach Wokół panika i strach I rzeczy, po których się budzisz w snach Z kabiny pilota spokojny głos zapewnia mnie ciągle żebym nie pękał Leci mi życie przed oczami Teraz już nie mam wpływu na nic Dekompresja zabiera każdego kto za długo siłował się z pasami Jesteśmy tylko liczbami Jutro policzą nas w mediach Przelecimy z innymi niusami przecięci reklamami w przerwach Spadamy jak w "Lost" Patrzę na wprost I widzę jak zaraz chaos pochłonie całą tą biżuterię i sos O jeden most, za daleko Może ktoś będzie za nami płakał, a ja chcę wiedzieć kto rozlał to mleko? [Chorus]